Witajcie!

E no Jerry wez nie szalej tylko wracaj i pisz dalej ! Niepewny

Jerry wróć....

Jerry, przecież napędzasz całe forum... nie odchodź! zawsze zdarzają się jakieś nieporozumienia, ale czy warto odchodzić przez coś takiego?

JERRYyyyyyy...

żartujesz, prawda?

Szanowni BBM-Maniacy,

Pozwalam sobie przypomnieć Wam, że ja już jestem całkiem dużym chłopcem, więc raczej nie obrażam się na śmierć i życie za drobne nieporozumienia Wink

Widzę, że zaistniała sytuacja została oceniona przez część z Was nieco opacznie. Otóż, przy pełni (?) władz umysłowych stwierdzam, że nie obraziłem się na nikogo z Was. Wymiana zdań z Jake21, choć nieco emocjonalna, nie daje mi powodu do radykalnych kroków; nawet przez myśl mi nie przeszło, że z powodu kilku postów, które trudno nazwać nawet kłótnią, miałbym zabierać swoje zabawki i iść do innej piaskownicy.

Jeśli coś pozostawia we mnie niesmak, to fakt, że zbyt rutynowo (a więc ironicznie) zareagowałem na post moniG21, która jako nowa Forumowiczka, nie była przygotowana na mój styl pisania. Szczerze mówiąc, nie zwróciłem uwagi, że piszę do nowo przybyłej osoby i zamiast powitać Ją chlebem i solą, chleb sobie odpuściłem. Konkluzja jest taka: niewłaściwe słowa w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie.

Mam nadzieję, że moniaG21 nie będzie konsekwentna i jednak przełamie swój opór przed pisaniem na forum. Jake'a21 też proszę o nieczynienie sobie wyrzutów, bo nie jest niczemu winny.

Tak między nami, to po prostu "skorzystałem z okazji", by odejść z forum. Dawni Forumowicze wiedzą, że przez jakiś czas mnie tu nie było; wróciłem pod wpływem chwili i pewnych wydarzeń i podobna chwila podpowiedziała mi, żeby jednak pójść w swoją stronę. Prawdą jest to, co powiedziałem przedtem: wszelkimi przemyśleniami na temat filmu podzieliłem się z Forumowiczami w ciągu kilku pierwszych miesięcy istnienia forum. Wtedy byłem pod magicznym wpływem historii Ennisa i Jacka, wtedy też miałem siłę i chęć dzielenia się swoimi emocjami i przemyśleniami. Spora część moich postów jest już niedostępna, ale ma to swoje dobre strony Wink

Jak zapewne zauważyliście, obecnie mało udzielałem się "merytorycznie", raczej dopowiadałem po kilka zdań lub - co lubię najbardziej - ironizowałem bądź krytykowałem pewne postawy naszego polskiego społeczeństwa. Mam wielką nadzieję, że pozostawiam na forum godnych siebie następców-krytyków Wink

Na koniec proszę Was: nie nawołujcie "jerry wróć!", bo choć próżny jestem do granic możliwości, a wszelkie dowody "popularności" wielce łechtają moją nieprzyzwoitą część duszy, to jednak czuję pewien dyskomfort (widocznie resztek przyzwoitości nie udało mi się w sobie wyplenić, ale to tylko kwestia czasu).

Wreszcie ostatnia sprawa: żeby było jasne: wierzę w gejowską miłość, walczę z homofobią i rozumiem o wiele lepiej - niż z moich ironicznych komentarzy mogłoby się wydawać - osoby, które boleśnie odebrały film. Sam wylałem nad nim w swoim czasie morze łez. Aha i proszę pamiętać" Jack i Ennis byli gejami! - powołuję się tu na mój zawodowy autorytet! Very Happy

PS. Adminie! Zrób coś z tym offtopem! Cool

Pokutę chyba wszystkim narzucę i potrzymam te posty dzien lub dwa..potem usunę co poniektóre.

To dla wiadomości forumowiczów.

bo rzeczywiście zrobił sie tu

a to nieładnie wróży Forum,taki nieład.
Choć sama do tego offtopu się przyczyniłam.

jerry napisał:

Na koniec proszę Was: nie nawołujcie "jerry wróć!", bo choć próżny jestem do granic możliwości, a wszelkie dowody "popularności" wielce łechtają moją nieprzyzwoitą część duszy, to jednak czuję pewien dyskomfort (widocznie resztek przyzwoitości nie udało mi się w sobie wyplenić, ale to tylko kwestia czasu).

Nic z tego: Jerry wróć

Jerry dostał na łeb Shocked

poszedł sobie... gdyby to nie było zbyt pretensjonalne, rzekłabym: co za gej! Evil or Very Mad

(jej, jaki offtop, aż miło

)

to ja też coś powiem, bo po prostu nie mogę nic nie zrobić.

Jerry,
jak zwykle post w Twoim ironicznym stylu. będzie mi brakować Twojego poczucia humoru, poglądów, uzasadnionej krytyki. przez te prawie 3 miesiące bardzo Cię polubiłam i szanowałam (co się nie zmieniło). niestety, z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś pisze "skorzystałem z okazji", to nie ma żadnych szans, bo choćbym nie wiem jak chciała (a naprawdę chcę), to nie warto Cię tu trzymać "na siłę", bo i jaki to ma sens? jednakże, gdybyś kiedyś zdecydował się wrócić, to nie wahaj się, byłoby wspaniale. a na koniec, no cóż... życzę Ci wszystkiego, wszystkiego najlepszego w życiu. mam taką małą nadzieję, że przeczytasz te banalne słowa, które tu napisałam.

Delete, dziękuję Ci za te słowa, skierowane do Jerry'ego.

Podpisuję się pod każdym Twoim zdaniem.

Choćbym myślał tydzień, na nic "bardziej na miejscu" nie byłoby mnie stać.

jerry napisał:

Pozwalam sobie przypomnieć Wam, że ja już jestem całkiem dużym chłopcem, więc raczej nie obrażam się na śmierć i życie za drobne nieporozumienia Wink

[...] Wymiana zdań z Jake21, choć nieco emocjonalna, nie daje mi powodu do radykalnych kroków; nawet przez myśl mi nie przeszło, że z powodu kilku postów, które trudno nazwać nawet kłótnią, miałbym zabierać swoje zabawki i iść do innej piaskownicy.

Ja zrozumiałam, że Jerry wcale nie ma zamiaru nas opuszczać.

I mam nadzieję, że nie opuści Wink

jerry napisał:

Forumowicze ze stażem dłuższym niż cztery dni wiedzą, że lubię ironizować (specjalnie dodaję do takich wypowiedzi emotikownki). Sam jestem gejem, więc trudno mnie raczej posądzić o złą ocenę ludzi o orientacji homo.

Taki już mam styl: jadowito-gorzki. Jeśli przeczytasz moje wcześniejsze wpisy (przynajmniej te, które przetrwały, przekonasz się, że Ty i ja podobnie przeżywamy historię Ennisa i Jacka.

Zachęcam Cię gorąco do pisania tutaj, to pomaga. A ja już tyle czasu tu jestem, że i tak napisałem chyba wszystko, co mogłem o BBM.

Kłopotliwy jerry mówi wszystkim "pa pa!"

Hmmm . Co ja mogę napisać , może to, że jestem też tutaj nie za długo ale Jerrego (rozumie doskonale) jesteśmy chyba do siebie podobni,./
Pozdrawiam Jerry baaaardzo gorąco.

Happy valentine wszystkich Smile

Witam kolejnych użytkowników, a raczej użytkowniczki naszego forum!