wrażenia:)

Wysłany: Wto 9:38, 27 Mar 2007

Musiałam się teraz uśmiechnąć...Znowu "bliźniaczymy" Smile

Wysłany: Wto 9:45, 27 Mar 2007

Ano, od razu raźniej. Smile

Wysłany: Wto 9:50, 27 Mar 2007

"Jeżeli cierpieć,to nie indywidualnie"-parafrazując Przyborę...

Wysłany: Wto 10:05, 27 Mar 2007

Idę się w sobie zebrać, na razie.

Wysłany: Wto 10:05, 27 Mar 2007

Pa,Słonko! Very Happy

Postanowiłam napisać do Was i wyjaśnić dlaczego nagle zdecydowałam się ograniczyć swój kontakt z Forum.Męczy mnie,że tak zniknęłam właściwie bez słowa...Być może zachowuję się niedojrzale ale moje uwielbienie(oględnie powiedziane) dla BBM,Chłopców i J.G.zaczęło mnie przerastać.Gwoździem do trumny okazały się też ostatnie wiadomości z życia Jake'a.Zanikła mi umiejętność przekładania uczuć na słowa,co jest o tyle dziwne,że dotąd dzielenie się swoimi przemyśleniami przynosiło mi raczej ulgę.Doszłam do wniosku,że lepiej będzie nie męczyć Was postami w stylu:"nic już nie wiem" , "wszystko mi się pokręciło" itp.Od paru dni zmagam się z tym w samotności,na którą nie pozwalają mi Laura i Blue,nieustające w działaniach mających na celu doprowadzanie mnie do pozycji pionowej i wzruszające w wyrozumiałości dla mojego nieskładnego bełkotu.Nigdy Wam tego nie zapomnę,Kochane!
Nie twierdzę,że już nigdy na Forum nie wrócę-muszę jednak pobyć trochę sama z tym wszystkim i uporządkować swoje uczucia,których ostatnio nagromadziło się we mnie zbyt wiele.Rozsądek podpowiadałby całkowitą abstynencję nie tylko od Forum ale także od BBM i J.G.-niestety na to już nie potrafię się zdobyć...Wybaczcie mi.Pozdrawiam każdego z osobna i życzę Wam radosnych Świąt Wielkanocnych!Linka

NAWZAJEM!!!

Linkuś trzymaj się!!CZekamy na ciebie!!

Linka napisał:

Postanowiłam napisać do Was i wyjaśnić dlaczego nagle zdecydowałam się ograniczyć swój kontakt z Forum.Męczy mnie,że tak zniknęłam właściwie bez słowa...Być może zachowuję się niedojrzale ale moje uwielbienie(oględnie powiedziane) dla BBM,Chłopców i J.G.zaczęło mnie przerastać.Gwoździem do trumny okazały się też ostatnie wiadomości z życia Jake'a.Zanikła mi umiejętność przekładania uczuć na słowa,co jest o tyle dziwne,że dotąd dzielenie się swoimi przemyśleniami przynosiło mi raczej ulgę.Doszłam do wniosku,że lepiej będzie nie męczyć Was postami w stylu:"nic już nie wiem" , "wszystko mi się pokręciło" itp.Od paru dni zmagam się z tym w samotności,na którą nie pozwalają mi Laura i Blue,nieustające w działaniach mających na celu doprowadzanie mnie do pozycji pionowej i wzruszające w wyrozumiałości dla mojego nieskładnego bełkotu.Nigdy Wam tego nie zapomnę,Kochane!
Nie twierdzę,że już nigdy na Forum nie wrócę-muszę jednak pobyć trochę sama z tym wszystkim i uporządkować swoje uczucia,których ostatnio nagromadziło się we mnie zbyt wiele.Rozsądek podpowiadałby całkowitą abstynencję nie tylko od Forum ale także od BBM i J.G.-niestety na to już nie potrafię się zdobyć...Wybaczcie mi.Pozdrawiam każdego z osobna i życzę Wam radosnych Świąt Wielkanocnych!Linka

Linko droga !
Każdy z nas na swój sposób odchorował ten film .
Nie ma potrzeby tłumaczyć swoich zachowań albo nieobecności na Forum.
Ludzie przychodzą , odchodzą i znowu wracają . Tego filmu nie da się zapomnieć .
Ja też od dawna nic tu nie piszę , ale to nie znaczy że mnie tu nie ma , ile razy zasiądę do komputera tyle razy zaglądam na Forum .
Uwierz mi , to wszystko minie . Znowu będziesz się uśmiechać i przesypiać całe noce..
Póki co ciesz się Świętami .
Pozdrawiam

Ja też czekam na Linkę, ko, ko, kooooooo...

Linkuś, całuję mocno. :*

Linko, ja również ściskam mocno!!! :*

Zawsze się zastanawiam gdzie takie rzeczy wklejać. Czasem czytam czyjeś wypowiedzi i robia na mnie tak duże wrażnie, ze nie moge sie powstryzmać przed kopiowaniem...

'The first time I ever watched the SNIT I noticed how Ennis smelt Jack. The way that Ennis inhales Jacks smell is a really intimate thing, taking that smell deep into his lungs and when he exhales I think that you can see the effect that it has had on him (and everyone else watching!). At the same time Jack is breathing in Ennis' smell through his hair, and I just thought, I know that the night before (FNIT) they had had sex for the first time and Ennis may well have smelt Jack when he collapsed on his back, but I think that they had been having surreptitious smells of each other through their shirts before. After FNIT we see Jack washing Ennis' shirt, but originally Ennis was the camper doing the washing. This was 1963, they were doing physical work and I doubt that they'd brought deodorant or aftershave with them! Those shirts must have really been infused with their scent. If Ennis was becoming attracted to Jack and I think he was (I just know that Jack was attracted to him!) then I reckon that it's something they may well have done and Ennis jumped straight in to get more of it when he got the opportunity for real. I may be wrong, but hey, it's my imagination and I'm always going to think it now! (...)
When the two meet up again after four years the short story says that Ennis could smell Jack again that 'intensely familiar odor of cigarettes, musky sweat and a faint sweetness like grass and with it the rushing cold of the mountain'. And then we've got Jack in the motel scene breathing in Ennis again through his hair. Then obviously we've got that unforgettable scene where Ennis finds the shirts and buries his face in them hoping to smell for one last time 'the faintest smoke and mountain sage and salty sweet stink of Jack but there was no real scent, only the memory of it, the imagined power of Brokeback Mountain of which nothing was left but what he held in his hands.' (....)'

*sigh*

No właśnie.....