wrażenia:)

Mickey, nie wiem, co powiedzieć...
Więc powtórzę Twoje słowa... ja również Ci dziękuję...

Gość

Laura_Wallace napisał:

Pozdrawiam „brokeback’owych weteranów” Smile

Lauro, Twoje słowa wywołały uśmiech na mojej twarzy, bo jak przeczytałam Twój pierwszy post o wrażeniach, to właśnie tak sobie o nas pomyślałam - "weterani" Very Happy

trafne określenie Wink

Pozdrawiam wzajemnie Smile

andrea napisał:

i jeszcze jedno fajne video, tym razem w tle U2:)

Hmm, czy ten filmik jest gdzieś do obejrzenia, bo nie mogłam znaleźć nigdzie linka żadnego pod tym postem ani przed tym postem...?

Ps. To już 6 dzień. I coraz "gorzej" ze mną.

Anonymous napisał:

andrea napisał:

i jeszcze jedno fajne video, tym razem w tle U2:)

Hmm, czy ten filmik jest gdzieś do obejrzenia, bo nie mogłam znaleźć nigdzie linka żadnego pod tym postem ani przed tym postem...?

Ps. To już 6 dzień. I coraz "gorzej" ze mną.

Laura W. jeno wylogowana.

Anonymous napisał:

To już 6 dzień. I coraz "gorzej" ze mną.

Droga Lauro , to dopiero początek....

Oglądając te wszystkie zdjęcia, filmiki, czytając posty czuję, że coś wrzyna mi się w sam środek mnie, świdruje w brzuchu, kręci w głowie, a czasem powstrzymuję oddech, żeby czar nie prysł... A tu wciąż nowe i nowe wrażenia... Nie umiem tego opisać, ale boli.

Szkapa napisał:

Anonymous napisał:

To już 6 dzień. I coraz "gorzej" ze mną.

Droga Lauro , to dopiero początek....

I jak dobrze, że ktoś to rozumie...

Gość

Lauro, my wszyscy przez to przeszliśmy i cały czas przeżywamy, choć może teraz w trochę inny sposób. I rozumiemy...

Smyk napisał:

Lauro, my wszyscy przez to przeszliśmy i cały czas przeżywamy, choć może teraz w trochę inny sposób. I rozumiemy...

I to jest dla mnie właśnie niesamowite... Jak wielu musi być takich jak my... I jakiej magii ktoś użył by tak nas zaczarować...

Dobry wieczór Forumowicze! Jasas!

Wpadam dziś tylko się przywitać, podziękować za miłe słowa i dać znać, że żyję, a także wyrazić podziękowamie, że nie przeklęliście Agiosa, iż Wam taką pogodę w lipcu z Południa myślowo przesyłał, co przecież nabrało realnych wysokotemperaturowych kształtów, podczas gdy sam przykrywał się kocykiem w górach, bo zimnawka.
Samo rozpoznanie terenu, ile to czasu zajmie! Nowe TWARZE, tyle nowych WĄTKÓW, człowiek wyjedzie na chwilę, myśli, czy oni tam są JESZCZE, czy im się dalej CHCE, wraca i już Forum nie poznaje, takie bogate, takie muzyczne, takie fotograficzne się zrobiło. Muszę się rozeznać, ale na razie lecę dopić w tajemnicy przed Forumowiczami resztki ouzo, by od jutra przestawić się na whisky... J

Serdecznie
Agios

Witaj Agios !!!!!!

Dobrze ,że już jesteś ! Very Happy

Wczoraj myślałam sobie o scenie, którą Jack wspomina pod koniec filmu. jakos mi się tak wszystkie takie sceny ułożyły w całośc. Najpierw była scena po tzw. FNIT, potem (chronologicznie) po tym jak Ennis przytulał Jacka nad ogniskiem no i jeszcze ostatie spojrzenie Jacka za samochcodem Ennisa...

Jakoś tak mnie to uderzyło, że Ennis zawsze odjeżdżał i Jack za nim patrzył a w końcu to Jack zniknął z życia Ennisa...

takie mysli mnie naszły...

Gość

Alma napisał:

Wczoraj myślałam sobie o scenie, którą Jack wspomina pod koniec filmu. jakos mi się tak wszystkie takie sceny ułożyły w całośc. Najpierw była scena po tzw. FNIT, potem (chronologicznie) po tym jak Ennis przytulał Jacka nad ogniskiem no i jeszcze ostatie spojrzenie Jacka za samochcodem Ennisa...

Jakoś tak mnie to uderzyło, że Ennis zawsze odjeżdżał i Jack za nim patrzył a w końcu to Jack zniknął z życia Ennisa...

takie mysli mnie naszły...

Też nieraz o tym myślałam, ale przy okazji zastanawiałam się, dlaczego Ennis nigdy się nie obejrzał? Przecież żegnając się z kimś, zawsze - choćby w ostatniej chwili - spoglądamy w jego stronę. A tu, za każdym razem pozostawało tęskne spojrzenie Jacka za odjeżdżającym Ennisem...

A może to byłoby juz za duzo dla Ennisa? Może wtedy to ostatnie spojrzenie za siebie by nie wystarczyło?

Cześć Smyk!!!!

Gość

Alma napisał:

A może to byłoby juz za duzo dla Ennisa? Może wtedy to ostatnie spojrzenie za siebie by nie wystarczyło?

Cześć Smyk!!!!

Hej Almo!!! Very Happy

Ja znów tylko na chwil parę...

A co do Ennisa - no właśnie, może by nie wystarczyło, może wtedy... ach, nie wiem już co by było... chyba za dużo o tym myślę i marzę...

jestem chora na tę samą chorobę....