FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 wrażenia:) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Smyk
Gość






PostWysłany: Śro 22:59, 07 Cze 2006 Powrót do góry

Szkapa napisał:

Cytuję tę wypowiedż, żeby było jasne czyimi opiniami nie należy się sugerować.
Dla nas i tak zaczęła się nowa era.


Dzięki Szkapo za ostrzeżenie Wink

To strasznie smutne, że niektórzy (jak ww pan) nie potrafią dostrzec piękna tej historii... ale może potrzeba do tego odrobiny wrażliwości...
Szkapa
Gość






PostWysłany: Śro 23:04, 07 Cze 2006 Powrót do góry

I jeszcze jeden cytat, tym razem z wywiadu z Janem Jakubem Kolskim {widzieliście już „ Jasminum”?) :
„W filmie zwycięstwo jest po stronie tego, kto potrafi stworzyć harmonię odbieraną wszystkimi zmysłami. Bardzo lubię znależć taką sumę elementów, która zapali ogień pod moją wyobrażnią. Bywa, że choć doceniam wyrafinowane piękno i intelektualną głębię- wiele mógłbym tytułów wymienić- to jednak film nie chce ze mną rozmawiać..”

Strasznie mi się spodobały te słowa, bo ten film tak bardzo z nami rozmawia....
Gość







PostWysłany: Śro 23:15, 07 Cze 2006 Powrót do góry

Wiesz Smyku , t.ak naprawdę to mnie też nie podobała się ta książka i jestem pełna podziwu dla scenarzystów, że potrafili w tej suchej i topornej prozie zobaczyć materiał na TAKI film!!! Very Happy
Smyk
Gość






PostWysłany: Czw 10:55, 08 Cze 2006 Powrót do góry

Zgadzam się z tym, że opowiadanie pani Proulx jest trudne w odbiorze, a zwłaszcza jeśli czyta się je po obejrzeniu filmu. Doświadczyłam tego na własnej skórze i nie było to zbyt przyjemne uczucie Confused Wciąż mam wątpliwości czy gdyby nie film,w ogóle bym po nie sięgnęła.
Ale masz rację Szkapo - reżyser i scenarzyści "zrobili" z tej jakże surowej literatury cudo. Oszlifowali ją i powstał najprawdziwszy diament. No i nie zapominajmy o aktorach, którzy nie grali, lecz po prostu stali się bohaterami tej historii...
Gość







PostWysłany: Czw 13:21, 08 Cze 2006 Powrót do góry

Smyk napisał:
Zgadzam się z tym, że opowiadanie pani Proulx jest trudne w odbiorze, a zwłaszcza jeśli czyta się je po obejrzeniu filmu. .

Zgadzam sie.Mysle, ze my tu wszyscy na forum zafascynowalismy sie pieknem tego filmu, uczuciami, obrazami i dlatego wciaz tu jestesmy:) Ale ta historia jest tez pelna zimna, ciezkiej pracy, polamanych serc, tych codziennych smutnych rzeczy, o ktorych moze tez chcemy zapominac zyjac przez moment bajka/filmem. Niekorzy tu na forum zalowali, ze tak malo obrazow bylo z Brokebck, a tak "duzo" z realnosci po nim. Ta sama historia moze byc opowiedziana w rozny sposob i pani Proulx udalo sie to opowiedziec w sposob ktory poruszyl wielu, wlasnie przez te oszczednosc slow i szorstkosc jezyka, Z tego powstal tak dobry scenariusz a z niego film, ktory poruszyl nawet autorke:) Szukajac poglebienia tych uczuc z filmu w opisach nowela na pewno rozczarowywuje, ale koncentujac sie na realizmie tej historii, na komplikacjach wynikajacych z "bycia innym "w srodowisku wiejskim, na walce o przezycie uczuc, to ta nowela pokazuje nam cos wiecej niz film. To jakie jest zycie Ennisa juz po wszystkim, w samotnosci, w zyciu wspomnieniami.... A ze nie jest to optymistycznie napisane...A czy Brokeback jest optymistyczna historia???
Jestem chyba wciaz pod wrazeniem "Laramie Project" ,sorry.
Alma




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 9688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 13:43, 08 Cze 2006 Powrót do góry

Przczytałam opowiadania z kisązki Annie Proulx i mogę stwierdzić jedno - życie na południu USA wcle nie jest takie piękne jakby nam się wydawało. Właściwie w każdym opowiadaniu ktos ginie co nie jest może najlepszą rekomendacją, ale w jakiś dziwny sposób fascynujące są te opowiadania, w kórych nawet kiedy Pani Proulx pisze o czasach współczesnych to ja miałam wrażenie, żę to wciąż jakiś początek wieku 20. jest....

A co do oszczędności słów - ostatnie opowiadanie przed BBM mieści się na około dwóch stronach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Smyk
Gość






PostWysłany: Czw 14:16, 08 Cze 2006 Powrót do góry

Kulka napisał:

Szukajac poglebienia tych uczuc z filmu w opisach nowela na pewno rozczarowywuje, ale koncentujac sie na realizmie tej historii, na komplikacjach wynikajacych z "bycia innym "w srodowisku wiejskim, na walce o przezycie uczuc, to ta nowela pokazuje nam cos wiecej niz film. To jakie jest zycie Ennisa juz po wszystkim, w samotnosci, w zyciu wspomnieniami.... A ze nie jest to optymistycznie napisane...A czy Brokeback jest optymistyczna historia???


Jasne Kulka, to wszystko prawda. Ale myślę, że nikomu nie chodzi o to, żeby ta historia była opisana "optymistycznie". Nie znam innych opowiadań pani Proulx i jeśli miałabym powiedzieć coś o narracji w "Brokeback", to powiedzialabym, że ta surowość i prostota języka odzwierciedlają trud życia jakie prowadzili Jack i Ennis, ich zmagania z rzeczywistością i własnymi uczuciami.
Gość







PostWysłany: Pią 9:06, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Masz racje smyku. Chodzilo mi o romantyzm (i wynikajacy z niego optymizm.) opisow, szczegolnie emocji. Tego tam nie bylo.
A mysle, ze wielu tego oczekiwalo po obejrzeniu filmu.
Smyk
Gość






PostWysłany: Pią 12:30, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Zgadzam się z Tobą Kulko. Zdecydowanie więcej romantyzmu jest filmie i przyznaję, że oczekiwałam tego samego po opowiadaniu. Podczas pierwszej lektury uderzył mnie ten surowy realizm, czasem dosadność opisu... może wynika to z faktu, że przeważnie czytam powieści, które dają większe możliwości przedstawienia psychologicznej i emocjonalnej charakterystyki bohaterów, a może po prostu jestem niepoprawną romantyczką? Wink
Unchained Melody
Gość






PostWysłany: Pią 15:26, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Nie chciałem zakładać nowego tematu, więc wpisuję w pierwszym lepszym.
Średnio śmieszne ale nawiązuje do brokeback Mountain. Taka niewinna parodia. Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
McDonnell Douglas




Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szwecja / Hiszpania / Polska

PostWysłany: Pią 15:33, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Unchained Melody napisał:
Nie chciałem zakładać nowego tematu, więc wpisuję w pierwszym lepszym.
Średnio śmieszne ale nawiązuje do brokeback Mountain. Taka niewinna parodia. Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]


Nazwa HOST "Stupidvideos" naprawde wyjasna duzo o siebie!! Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Unchained melody
Gość






PostWysłany: Pią 15:47, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Przepraszam, nie znalazłem czegoś takiego jak smartvideos.. Smile
McDonnell Douglas




Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szwecja / Hiszpania / Polska

PostWysłany: Pią 16:10, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Unchained melody napisał:
Przepraszam, nie znalazłem czegoś takiego jak smartvideos.. Smile


hehehe widze ze to maly dowcipniarz Wink
spoko..

pozdrawiam,


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szkapa
Gość






PostWysłany: Pią 20:19, 09 Cze 2006 Powrót do góry

Ja jeszcze o książce. Czytałam , chyba ze dwa lata temu "Kroniki portowe" Annie Proulx ,niestety nie widziałam filmu, ale dam sobie rękę uciąć że jest o niebo lepszy od powieści napisanej tym samym, dobrze nam znanym stylem co "Brokeback Mountain". Surowe opisy, papierowe postaci, które nijak nie przemawiają do mojej wyobrażni. Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek sięgnę po jakąś pozycję tej autorki i to ,że jednak tak się stało zawdzięczam wyłącznie filmowi. Kupując tę książkę chciałam oczywiśćie dowiedzieć się czegoś więcej o naszych bohaterach, ale przede wszystkim szukałam w niej klucza do osobowości Ennisa, czegoś, co pozwoliłoby mi go jakoś usprawiedliwić, oczyścić, bo ja wiem...brakuje mi odpowiedniego słowa.

Chyba , mówiąc najprościej, szukałam dowodu na jego uczucie.

I, w jakiś sposób, się doszukałam- chociażby w słynnym "Darling"..ale nie tylko. Jest tam np.pewne zdanie wypowiedziane przez Ennisa w motelu...Ennis mówi: "nie mogę znieść myśli, że jutro wyjedziesz."- przecież to prawie to samo co parę lat póżniej powie Jack o swojej tęsknocie...

W ogóle znajduję w książce dużo więcej podobieństw między tymi chłopcami niż w filmie.
Jack nie jest tak radosny, a Ennis tak bardzo zamknięty w sobie jak to widzimy w filmie-potrafi używać słowo "kocham" gdy mówi o swych córkach, potrafi nawet opowiedzieć Jackowi o tym ,jak podle się czuł po ich rozstaniu.
Akcenty są rozłożone równomiernie i nigdy, czytając opowiadanie, nie wybraziłabym sobie tych chłopaków tak jak pokazał ich Ang Lee.
Ale cóż, Jerry kiedyś słusznie zauważył, że nie możemy wybierać sobie poszczególnych elementów i z książki i z filmu.
To nie nasza układanka......
Gość







PostWysłany: Sob 9:38, 10 Cze 2006 Powrót do góry

Szkapa napisał:
Ja jeszcze o książce. Czytałam , chyba ze dwa lata temu "Kroniki portowe" Annie Proulx ,niestety nie widziałam filmu, ale dam sobie rękę uciąć że jest o niebo lepszy od powieści napisanej tym samym, dobrze nam znanym stylem co "Brokeback Mountain". Surowe opisy, papierowe postaci, które nijak nie przemawiają do mojej wyobrażni. .


Film byl bardzo ciekawy i masz racje, na pewno by ci sie bardziej podobal niz ksiazka. Pani Proulx nie pisze bestsellerow,( tzn staja sie one bestsellerami po ekranizacji) chociaz uwazam, ze pisze calkiem dobra literature. Ale ten styl nie przemawia do wszystkich. jej histore sa w stanie poriuszyc kilka osob zdolnych przelozyc te historie na jezyk filmu, i to nas wszystkich tu cieszy. Moze to jest kwestia formy?( a co za tym idzie gustu,) ktora nie odpowiada wszystkim?
. Przedwczoraj obejrzalam film " Zostan", ktory bardzo mnie poruszyl i szukajac informacji na ten temat bylam zaskoczona roznym odbiorem tego filmu- komentarze byly od zera do genialnosci. Wczesniej myslalam, ze taki zroznicowany odbior filmu BBM wynika z kontrowersyjnej tematyki, ale przeprowadzialam teraz juz tak tyle rozmow , takze tu na forum, ze zaczynam dochodzic do wniosku, ze wiele lezy w nastawieniu, oczekiwaniach. Dla wielu osob ten fim bylza dlugi, za nudny i to niezaleznie czy sa za czy przeciw i co tu poczac, hm? My tutaj zakochalismy sie wym filmie, jak wytumaczyc komus, dlaczego ? Tak jak piszesz, nowelka nie daje odpowiedzi na pytania wynikajace z fimu, nie rozszerza naszej wiedzy o zdarzeniach czy uczuciach, wrecz przeciwnie. Ale ci, ktorzy czytali nowele przez ekranizacja sa nadal jej fanami:) Zwykle czytajac ksiazke jest sie zazwyczaj rozczarownym interpretacja filmowa, totez niektorzy juz nic nie czytaja:), zeby nie psuc sobie "przyjemnosci w kinie". Tutaj mamy chyba do czynienia z rzadka sytuacja odwrotna, co?
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin