wrażenia:)

Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

a dzis takie:
http://www.youtube.com/watch?v=IITgQMQO8u8

http://www.youtube.com/watch?v=9Y6w75RyHKA

http://www.youtube.com/watch?v=o3o7vULzpU0

Czy to możliwe????????????????????????

Znalazłem taką opinię w necie:

"Jack says "F*ck Me!" in 1st tent scene!!!"

Próbowałam coś usłyszeć, ale nic z tego.
Za to już wiem, czemu nie słyszałam "honey" - bo wcześniej chciałam usłyszeć "darling". Dopiero teraz, przed chwilą zresztą, zauważyłam też, że w tej scenie powitania świetnie widać tatuaż Heatha na lewej ręce.

mickey napisał:

Czy to możliwe????????????????????????

Znalazłem taką opinię w necie:

"Jack says "F*ck Me!" in 1st tent scene!!!"

Od początku mi się wydawało, że Jack coś mówi, ale nie wiedziałam co. Muszę posłuchać jeszcze raz, każdy pretekst dobry lol

Naprawdę myślicie , że Jack TO powiedział...??!!!!!
...hmm, właściwie okoliczności były nad wyraz sprzyjające... Wink

Sporo teraz bylam w drodze, a lot powrotny mialam z Air France, ktora chce bardzo pochwalic, bo wyswietlali BBM!!! W reklamie napisali bardzo ladnie, ze zaslugiowal na wszystkie oskary ktore dostal ,ze takze zasluzylby w pelni na oskara za najlepszy film, a na monitorku byl zapowiedzaiany jako " Romance for adults" Smile

Obejrzalam 4 razy ze sluchawkami, a poniewaz moglam wlaczac kiedy chcialam i nigdy nie sluchalam przez sluchawki, to wsluchiwalam sie w te kluczowe kwestie wiecej razy. O " f*** me" czytalam kilka razy, ale nigdy nie uslyszalam Smile

. w pierwszej scenie w namiocie pada tylko to jedno zdanie Ennisa. W drugej sklaniam sie do jednego " I'm sorry" i dwoch " All right", ale to jest zgadywanie po sylabach. Po 4 latach slysze "com' ere ( lub "com' on"), a potem "later". I zadnego " I love you" przy koszulach!! Za to uslyszalam podwojne skrzeczenie wron, kiedy Ennis wychodzi z poczty i znajduje te straszna kartke.! W sumie 5 razy pojawiaja sie te ptaki i wczesniej odbieralam je jako symbol smierci, teraz mysle, ze to moze symbolizowac tez homofobie Ennisa.
Oczywiscie nie moglam sobie odpuscic i co godzine przechadzalam sie "niechcacy " po samolocie, zeby zobaczyc, kto oglada ten film i posluchac rozmow. Myslalam, ze skoro teraz, za darmo, intymnie jak w domu, to BBM bedzie leciec na kazdym monitorku . Ale strasznie sie rozczarowalam. Wiekszosc ogladala albo " Narnie" albo " Match Point". Moja sasiadka zaczela ogladac i wylaczyla po drugiej scenie w namiocie. Pierwsza scena byla zreszta bardziej do zgadywania niz sluchania, bo obraz byl duzo ciemniejszy niz kinie. ( Niektore DVD tak maja, skarzyli sie ludzie na forum Cullena) .Grupa mlodych Szwajcarow marudzila, ze tak okrzyczany film, a taka dluzyzna. Znalazlam mlodego chlopaka, ktory ogladal kilkakrotnie. Pod koniec lotu starsze malzenstwo, ktore ogladalo z duzym zaangazowaniem. Mloda pare, ktora przejrzala polowe. Moja sasiadka, kiedy sie wyspala i obejrzala i Narnie i Match Point i cos francuskiego, podeszla do BBM jeszcze raz i jakos przemeczyla calosc.
Tak wiec sobie mysle, ze owszem, moze po DVD przybedzie fanow tego filmu,ale nie az tak jak sadzilam. Nawet jesli telewizja wyswietli ten film, dla niewielu bedzie to takim przezyciem, jak dla nas tu na forum. To jest jednak kwestia emocji i prezywania, a nie dostepnosci..

A i w pierwszym samolocie mielismy Jarheada:) Ja sie dziwie, ze tu jeszcze nikt nie pisal o tancu swietego Mikolaja. Moj maz mial mase ubawu z moich komentarzy.

Milej nocy.

Gość

Kulka! Ale z Ciebie szczęściara Very Happy

BBM cztery razy! pod rząd???

Co do wypowiedzianych/niewypowiedzianych słów, to przychylam się do Twojej wersji - jest najbardziej zgodna z moimi spostrzeżeniami - we wszystkich scenach - i już nie mogę się doczekać DVD, żeby mieć pewność... choć już sama nie wiem czy to w ogóle możliwe. Pewnie tylko aktorzy wiedzą, co tak naprawdę powiedzieli, a czego nie Confused

Ja nie wiem, czy mieć piracką kopię, to dobrze czy źle. Ja się cieszę, choć czekam na oryginał. Muszę przyznać, że w porównaniu z innymi nieoryginalnymi filmami, ten BM, który mam jest nagrany bardzo przyzwoicie - nie mogę narzekać ani na obraz ani na dźwięk. Słowa w namiocie są wyraźnie, nie trzeba zgadywać, jedynie w scenie po 4 latach trochę za głośna jest muzyka i to mi sprawia największy kłopot w słuchaniu wypowiadanych słów. Być może na dvd będzie tak samo, liczę się z tym.
A jeśli już piszemy o różnych dzwiękach, to bardzo lubię ten moment, kiedy nasi kowboje rano półnadzy się gonią, Aguirre ich podgląda, a drzewa tak niesamowicie szumią. Często wtedy mam ochotę, żeby wiało za oknem.

Gość

Też lubię ten szum Very Happy

, a nawet - nie wiem czy mi się nie wydaje - ale słyszę tam takie charakterystyczne skrzypienie drzew smaganych wiatrem.
... i uwielbiam jeszcze odgłos tego pierwszego, nieśmiałego pocałunku podczas drugiej sceny w namiocie...

Smyk napisał:

... i uwielbiam jeszcze odgłos tego pierwszego, nieśmiałego pocałunku podczas drugiej sceny w namiocie...

Też to uwielbiam Very Happy

I cieszę się, że nie zagłuszyli muzyką.

Jasne, że to skrzypienie też słychać. W ogóle te dwie sceny oglądam z "ciarkami" Smile

Mnie ciarki przechodzą nawet, jak sobie pomyślę o którejś z moich ulubionych scen...Mąz mnie już za nienormalną uważa Embarassed

Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

ala.b napisał:

Mnie ciarki przechodzą nawet, jak sobie pomyślę o którejś z moich ulubionych scen...

Ala ja mam tak samo...

Dziewczyny , proponuję ogłosić konkurs pt. " Kogo nie przechodzą ciarki , dreszcze i tp. kiedy ogląda TE sceny"? Very Happy

Zaręczam , że bez względu na nagrodę nikt się nie zgłosi !

Ps. Chyba , że jakiś troll... Wink

Ja uwielbiam jeszcze "odgłosy" przyśpieszonych oddechów kiedy chłopcy próbują powstrzymać emocje po 4 letniej rozłące ( raczej Ennis bo Jack nie wyglądał na podejmującego taką próbę Wink

) i najwyraźniej nie przeszkazało mu , że znajdują się w miejscu publicznym Very Happy

Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

racja Basiu..

albo jak Ennis w motelu trzyma reke Jacka....
albo jak...moze jednak wkleje zdjecie...

albo jak Jack pozniej w gorach dotyka twarzy Ennisa...
(wiem ze to nie zabardzo na temat...)