|
Autor |
Wiadomość |
andrzejsa
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska
|
Wysłany:
Nie 21:04, 09 Sty 2011 |
|
DZIĘKI ZA MIŁE SŁOWA A O FILMIE MIAŁEM TAK OGROMNĄ OCHOTĘ Z KIMŚ POGADAĆ ŻE MUSIAŁEM COŚ ZROBIĆ WIĘC JESTEM TUTAJ I JEST MI TROCHĘ LEPIEJ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
duch_jerry'ego
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:10, 09 Sty 2011 |
|
andrzejsa napisał: |
TE MOTYLE W BRZUCHU PO FILMIE SĄ NIEZAPOMNIANE |
Zdecydowanie tak!
Witaj na Forum, Andrzejsa! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Nie 21:11, 09 Sty 2011 |
|
andrzejsa napisał: |
DZIĘKI ZA MIŁE SŁOWA A O FILMIE MIAŁEM TAK OGROMNĄ OCHOTĘ Z KIMŚ POGADAĆ ŻE MUSIAŁEM COŚ ZROBIĆ WIĘC JESTEM TUTAJ I JEST MI TROCHĘ LEPIEJ |
Doskonale Cię rozumiem, chyba wszyscy do których trafil ten film mieli podobnie. Przeglądaj i zaczytuj się postami. Każde z nas zostawiło w nich cząstke tego co przeżywało i przeżywa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andrzejsa
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska
|
Wysłany:
Nie 21:12, 09 Sty 2011 |
|
ŚWIETNIE ŻE JESTEŚCIE |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
duch_jerry'ego
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:14, 09 Sty 2011 |
|
andrzejsa napisał: |
ŚWIETNIE ŻE JESTEŚCIE |
Miło, że do nas dołączyłeś! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Nie 21:15, 09 Sty 2011 |
|
andrzejsa napisał: |
ŚWIETNIE ŻE JESTEŚCIE |
Też się cieszę bez tego forum byłoby o wiele ciężej znosić to co się przezywało świeżo po obejrzeniu. Czasem jest w nas tyle emocji i tyle doznań po przezyciu czegoś niewiarygodnego, że musi to znaleźć jakieś ujście. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andrzejsa
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska
|
Wysłany:
Nie 21:16, 09 Sty 2011 |
|
JEST TYLE SPRAW NA TYM ŚWIECIE TAK MAŁO ISTOTNYCH A W NASZYM ROZUMIENIU WAŻNYCH A JEDNA HISTORIA MIŁOŚCI MOŻE TO WSZYSTKO ZMIENIĆ TO JEST CUDOWNE |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andrzejsa
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska
|
Wysłany:
Nie 21:17, 09 Sty 2011 |
|
A ZARAZEM TRAGICZNE!!!!!!!!!!!!!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moongirl
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 569 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 21:18, 09 Sty 2011 |
|
Fairytale napisał: |
Moongirl świetnie napisane! To bardzo osobiste refleksje, ale mnie czytało się je niemalże czując to o czym opowiadasz ...
Zacząłem się zastanawiać skąd wynikła taka sytuacja, że nie czułem się na siłach obejrzeć BBM ponownie ? Gdy tak sobie analizowałem to wszystko doszedłem do wniosku, że chodzi chyba o całą moją obecną postawę wobec tego o czym opowiada film ... Generalnie odczuwam jakby okres "buntu" przeciwko temu co się stało z J&E. Nie skupiam się obecnie na ich uczuciach, miłości, wszystkich emocjach, które odczuwali. Przytłacza mnie bowiem myśl, o bardzo silnej niesprawiedliwości, która ich dotknęła. Nie mogę zrozumieć po co to wszystko się wydarzyło, jeżeli nie dane im było w pełni z tego co ich spotkało "skorzystać". Los dając im siebie zabawił się nimi, dał im poczuć największą miłość, złączyć najsilniejszym uczuciem jakim mógł jednocześnie nie dając im być ze sobą. Ich losy są tragiczne, bo jak inaczej nazwać parę chwil szczęścia w życiu, które przynosiło niemal same problemy i cierpienia ?
Oczywiście gdzieś po drugiej stronie są myśli, że przecież przeżyli razem piękne chwile, że ten czas był jedyną nagrodą, którą od życia otrzymali, ale dla mnie to marne pocieszenie ... tak się nie powinno stać i kropka
Tak więc faktycznie, dla mnie to nie jest najlepszy czas na ponowne zmierzenie się z tym wszystkim. I znowu załapałem doła |
Dziękuję, to bardzo miłe uczucie kiedy można trafić na bratnią duszę, na osobę o podobnej wrażliwości (jakich tu wiele na forum), osobę, która rozumie uczucia innych
Ja również przeszłam wiele etapów jeśli chodzi o poznawanie BBM, próbę (-y) zrozumienia historii Ennisa i Jacka - ich razem, ale też każdego z osobna. Sama nie wiem ile dni i nocy spędziłam zadając sobie różne pytania, analizując wszystko po kolei na różne sposoby, buntując się przeciw tej sytuacji, denerwując się swoją bezradnością i niemożnością.
Dziś zdajemy sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach historia E&J mogłaby mieć happy end i prawdopodobnie mogliby oni spokojnie sobie żyć gdzieś razem, ale niestety żyli w czasach, kiedy nie było im dane wspólne życie.
Oglądając wczoraj BBM zwróciłam uwagę na wyraźny kontrast między pierwszą połową (tą na Brokeback), a drugą (tą tragiczną dla miłości E&J i dla nich samych), co miało też chyba pewien cel. Mianowicie miało to zwrócić naszą uwagę na to, żeby nie czekać w życiu za długo, nie zwlekać z wyznaniem komuś swoich uczuć, żeby iść za głosem serca - bo czasem niewiele trzeba, by stracić coś ważnego na zawsze. Często nie jest to łatwe, czasem jest za późno, a wtedy zostaje żal, taki jak został w Ennisie chyba do końca życia. Dla niego podjęcie decyzji co do życia z Jackiem było to potwornie trudne, dlatego tak mocno mu współczuję i -jak już pisałam- w głębi duszy ciągle mam nadzieję na inne szczęśliwsze zakończenie.
Wracając do naszych różnych emocji i różnych ich etapów, to trzeba sobie dać dużo czasu przede wszystkim na oswojenie się z tym, co się czuje. Mi sporo czasu zajęło dopatrzenie się czegoś pozytywnego w tej historii, długo nie mogłam się uśmiechnąć na samo wspomnienie BBM. Dziś ten uśmiech pojawia się coraz częściej, czasem nawet przez łzy. I nawet potrafię cieszyć się tym szczęściem Ennisa i Jacka, mimo, że takim niedokończonym...
andrzejsa[b] przyłączam się do powitań!!! Miło, że jesteś z nami!!! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moongirl dnia Nie 21:20, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
duch_jerry'ego
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:20, 09 Sty 2011 |
|
andrzejsa napisał: |
JEDNA HISTORIA MIŁOŚCI MOŻE TO WSZYSTKO ZMIENIĆ TO JEST CUDOWNE
A ZARAZEM TRAGICZNE!!!!!!!!!!!!!!!
|
Cóż, skoro miłość była na swój sposób tragiczna i, niestety, niespełniona... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Nie 21:22, 09 Sty 2011 |
|
andrzejsa napisał: |
JEST TYLE SPRAW NA TYM ŚWIECIE TAK MAŁO ISTOTNYCH A W NASZYM ROZUMIENIU WAŻNYCH A JEDNA HISTORIA MIŁOŚCI MOŻE TO WSZYSTKO ZMIENIĆ TO JEST CUDOWNE |
Własnie na tym polega śmiem napisać geniusz tego filmu.
Co Cię w tej historii ujęło? zapraszam do tematów, w których opisz jeśli masz ochotę z nami się podzielić swoje uczucia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andrzejsa
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska
|
Wysłany:
Nie 21:22, 09 Sty 2011 |
|
COŚ W TYM JEST CZYTAM TO I ŁZY SIĘ SAME POJAWIAJĄ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
duch_jerry'ego
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:24, 09 Sty 2011 |
|
moongirl napisał: |
Dziś zdajemy sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach historia E&J mogłaby mieć happy end i prawdopodobnie mogliby oni spokojnie sobie żyć gdzieś razem, ale niestety żyli w czasach, kiedy nie było im dane wspólne życie. |
Zastanawiałem się nie raz, jak by to wyglądało w obecnych czasach, na uboczu cywilizacji w Wyoming... Pewnie lepiej niż wtedy, ale czy dobrze? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
andrzejsa
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska
|
Wysłany:
Nie 21:27, 09 Sty 2011 |
|
CHYBA NA RAZIE NIE MAM SIŁY MYŚLEĆ REALNIE I OPISAĆ W PEŁNI EMOCJE JAKIE MNĄ TARGAJĄ ALE ZOSTANĘ TUTAJ I PEWNIE PRZYJDZIE MOMENT KIEDY ....BĘDE MNIEJ NIE WIEM JAK NAZWAĆ STAN W KRÓRYM SIĘ OBECNIE ZNAJDUJĘ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Nie 21:28, 09 Sty 2011 |
|
duch_jerry'ego napisał: |
moongirl napisał: |
Dziś zdajemy sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach historia E&J mogłaby mieć happy end i prawdopodobnie mogliby oni spokojnie sobie żyć gdzieś razem, ale niestety żyli w czasach, kiedy nie było im dane wspólne życie. |
Zastanawiałem się nie raz, jak by to wyglądało w obecnych czasach, na uboczu cywilizacji w Wyoming... Pewnie lepiej niż wtedy, ale czy dobrze? |
Wszytsko zależy..
Oni się uczyli siebie nawzajem..starali sie sprostać oczekiwaniom rodziny, znajomych..tym utartym przekonaniom i obyczajom. Choc ich uczucia wołały co co innego.
Gdyby w dzisiejszych czasach się spotkali..myślę, że byliby obaj obyci z widokiem par jednopłciowych. Nie mieliby tyle "ale".. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|