|
Autor |
Wiadomość |
moongirl
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 569 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Śro 18:23, 27 Maj 2009 |
|
Dzięki Blue za jasne postawienie sprawy
Wg mnie chyba nie zrobiliśmy zbyt dużego offtopu, bo tak naprawdę wszystkie te nasze przemyślenia pośrednio lub bezpośrednio dotyczą filmu czy też są nim spowodowane. Dlatego, podobnie jak Ty, nie widzę problemu
I dobrze, że KTOŚ jednak czuwa nad tym, co się tu pisze Szkoda tylko, że tak mało osób zechciało włączyć się do dyskusji - to znaczy (na razie) dialogu. Zapraszam, jeśli ktoś ma ochotę!
Dark Red Apple,
odpiszę Ci z całą pewnością, jak tylko znajdę chwilę na przemyślenie tego, co napisałeś. Odpiszę jednak tutaj (jak widzisz nie jest aż tak źle, jak myślałeś ) - za zgodą forumowej Władzy
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Dark Red Apple
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 10:21, 31 Maj 2009 |
|
Kamień z serca! Przynajmniej to forum ma dobrego administratora:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moongirl
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 569 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 12:31, 13 Cze 2009 |
|
Oj zaniedbałam ten temat Ale już nadrabiam zaległości
Dark Red Apple napisał: |
moongirl napisał: |
]No właśnie się czymś zajął, z tym, że przeważyła tu chyba chęć (a może raczej poczucie obowiązku) pomocy rodzicom na stare lata. Może dla Jacka tak było najprościej, może najwygodniej - bo może w rzeczywistości Jack tylko marzył i dużo mówił o wyjeździe, zamieszkaniu "gdzieś tam", a mało w tym kierunku robił (właściwie nic nie robił). |
I właśnie z tej perspektywy nie jest mi go żal. Zamiast ruszyć siebie, coś ze sobą zrobić, cokolwiek, on nic nie zrobił. Zawiesił się. Szkoda. |
W tamtej sytuacji chyba nawet nie zdawał sobie sprawy, że może coś zrobić, nie mówiąc już o tym, że nie wiedział jak...
A poza tym to już nie byłby ten sam film, to samo zakończenie... a żadne inne nie mogłoby być takie, równie bolesne, poruszające, ściskające za serce, więc i sam film wiele by stracił - choć pewnie łatwiej byśmy "przeszli" przez ten film, ale czy ktoś by tego chciał??? Nie wydaje mi się
Dark Red Apple napisał: |
Poza tym jeśli naprawdę tak było jak mówisz, to znaczy, że jest hipokrytą. |
Ale ja nie wiem jak było naprawdę, nikt tego nie wie
A to chyba nie do końca hipokryzja, ale brak zdecydowania, może odwagi, ale też tej drugiej osoby - Ennisa - bo cóż Jack mógł sam zrobić???
Dark Red Apple napisał: |
moongirl napisał: |
A jego ojciec? Miał po prostu podły charakter. Może chciał w taki, a nie inny sposób pokazać Jackowi, że powinien do czegoś w życiu dojść sam... (choć wybrał i stosował bardzo kiepską metodę przekazania synowi życiowych zasad). |
Szkoda go bardzo. Nad charakterem można pracować. Ja wierzę w zmiany w ludziach. Poza tym czego go nauczył. Chyba niczego. A Jack starał się być przykładnym ojcem dla swoich dzieci. |
(Mała poprawka - Jack miał jedno dziecko - syna )
Ojcu Jacka widocznie nie przeszkadzało to, ze miał taki charakter i pewnie nawet się nad tym nie zastanawiał czy go można zmienić. Taki był, takim wszyscy go znali i koniec. Zdaje się, że był typem człowieka: " ja wiem wszystko najlepiej".
Dark Red Apple napisał: |
moongirl napisał: |
Myślę, ze na codzień on mógł byc nawet całkiem "normalny", znośny, a nie ciągle narzekający i krytykujący syna (jednak znamy tylko jedną stronę jego charakteru, a chciałabym wierzyć, że była i ta druga, lepsza...). Myślę, że to również mógł być powód pozostania Jacka na farmie rodziców. |
Nie wyobrażam go sobie za takiego. Książki nie czytałem, ale ponoć właśnie tam były takie akcje z nim i Jackiem. |
Tak to prawda, że w książce jest opisana jedna bardzo traumatyczna sytuacja (gdy Jack był jeszcze małym chłopcem) dotycząca Jacka i jego ojca - od tego momentu, wg Jacka, nie można już się było z ojcem dogadać.
Jednak musiało być też coś, co sprawiało, że jednak Jack wybaczał ojcu to wszystko, to całe zło, którego doświadczył w dzieciństwie, że jednak wracał na farmę pomagać ojcu (nawet gdy założył już rodzinę).
Może Jack mimo wszystko wierzył w ojca, że jednak kiedyś się zmieni, że w końcu kiedyś powie coś w stylu: "synu, jestem z ciebie dumny" czy choćby po prostu go przytuli, poda rękę itd. Wydaje mi się, że w jakimś stopniu ta tęsknota ojcowskim ramieniem sprawiła, że Jack tak dobrze i bezpiecznie czuł się przy Ennisie...
(P.S. Przeczytaj w końcu książkę - zobaczysz jak wiele straciłeś )
Dark Red Apple napisał: |
Mój nowy pogląd, dlaczego Jack został: nie chciał się ustatkować. Był wyrośniętym dzieckiem. Poza tym (jak chyba wspominał) z pracą było różnie. A jak powszechnie wiadomo - na garnuszku u rodziców najlepiej. |
Jak to nie chciał się ustatkować? A żona i dziecko? Przecież próbował się "dostosować", ułożyć sobie jakoś życie (i nawet w którymś momencie nieźle mu się wiodło), mimo, że czuł się nieszczęśliwy (co dotarło do niego o wiele za późno ;( )
Poza tym on nie chciał wrócic do rodziców i sobie tam po prostu siedzieć, ale chciał tam pracować, "rozkręcić" to ranczo i móc się z tego utrzymywać. Czy to jest "życie na garnuszku u rodziców"? Przecież nie jest.
Dark Red Apple napisał: |
[...]
Ale znalazłem też pozytyw - może i podpadnę komuś na forum, ale muszę ze stanowczością powiedzieć, że jestem przeciwny adopcji dzieci przez pary męsko-męskie czy damsko-damskie. |
A możesz to jakoś rozwinąć, uzasadnić?
Jak dla mnie to nie jest problemem to czy wychowująca dziecko para jest homo czy hetero, ważne jest, by to dziecko wychowywane było w miłości, spokoju i poczuciu bezpieczeństwa.
Obawiam się jednak o to, jak wyglądałoby życie takiego dziecka (wychowywanego przez parę homo) w naszym jakże "tolerancyjnym" społeczeństwie. Chyba największy problem w tym, że większość naszego społeczeństwa jeszcze długo nie zaakceptuje par damsko-damskich czy męsko-męskich, a co dopiero fakt iż wychowują one dzieci. Właśnie te dzieci cierpiałyby chyba najbardziej (i to nie z powodu tych, którzy je wychowują) i tylko z tego względu miałabym zastrzeżenia do tego pomysłu. Smutne, ale prawdziwe.
Dark Red Apple napisał: |
Najbardziej zatwardziali = najbardziej religijni. Wg biblii to bóg stwarza człowieka na obraz i podobieństwo jego samego. W takim razie musiał mieć jakieś ekcesy gdzieśtam gdzie żyje, z przedstawicielami płci męskiej. (gdyby to co napisałem zobaczyli najbardziej zatwardziali, to chyba by mnie dopiero wyklaskali). |
A skąd ta pewność, że bóg jest płci męskiej???
Dark Red Apple napisał: |
[...]
I have a very short memory. I'm so sorry.
Naprawdę?
Swoją drogą, jaka by to była pokuta? |
No nie wiem, nie wiem, coś się pewnie wymyśli... Zresztą ja nie mam ku temu kompetencji, więc może Administracja coś poradzi??? Na tę krótką pamięć...
Dark Red Apple napisał: |
Ostatnio ktoś mnie uświadomił, że Stany są tolerancyjne na pokaz. Ponoć tam jest jeszcze większa dyskryminacja niż w Polsce. Mój cały plan z "ucieczką" Jacka i Ennisa wziął w łeb.
Wracając do twojego komentarza: nie całe społeczeństwo było takie - przecież właściciel farmy/rancza/pola z owcami widział ich w "akcji" i nic im nie zrobił. |
No ale co mógł zrobić??? Poskarżyć rodzicom??? Nic nie powiedział, ale za rok już do pracy nie chciał ich przyjąć, przecież wygonił Jacka, gdy ten pytał o pracę.
Dark Red Apple napisał: |
W takim razie - zamiast uciekać nie wiadomo gdzie, może mogliby pomyśleć o przeniesienie się w te rejony. Ludności praktycznie zero, więc jakakolwiek szansa na podpatrzenie ich jest minimalna. |
Właśnie nie mogli żyć na pustkowiu, w górach, bo tam nie mieli pracy! Wypas owiec - to tylko w lecie, a to za małe pieniądze, żeby żyć z tego cały rok
Ta bezradność, ten brak możliwości ucieczki, odnalezienia spokoju, azylu sprawiała, że jeszcze bardziej tęsknili za Brokeback, za tamtym latem, tamtymi chwilami, za sobą.... Przez to ta sytuacja wydaję się jeszcze bardziej tragiczna, taka pułapka, bez wyjścia.... Tak bardzo pasują tu słowa: "Jeśli nie możesz czegoś zmienić, musisz to znosić..."
Dark Red Apple napisał: |
A nietolerancja - zgadzam się z tym. Ale zawsze będzie na co innego. Teraz jest na homoseksualizm, a za jakiś czas może będą znów represje na ateistów i innowierców. Kto wie? |
Ale to nie jest tak jak np. z modą, że zmienia się co sezon i ludzie sobie wybierają co pewien czas wobec kogo będą teraz nietolerancyjni itd.
Ciekawe jest to, że dla niektórych "inność" czy "odmienność" jest warta poznania czy zainteresowania, a niektórzy widzą w niej tylko "obiekt" kpin, obelg, wyśmiewania; z "zasady" jest przez nich odrzucana, niechciana, czy nawet zwalczana.
Smutne to i przykre... jednak chyba coś POWOLI się zmienia - i nie chodzi tu tylko o tolerancję wobec mniejszości seksualnych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marco
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pd-wsch
|
Wysłany:
Czw 20:43, 24 Cze 2010 |
|
Parę dni temu zaryzykowałem i obejrzałem wspólnie ze znajomą (umiarkowanie tolerancyjną) "Prayers for Bobby" , po "zbadaniu" reakcji , po kolejnych kilku dniach , i ogólnym nakreśleniu tematu zaproponowałem obejrzenie BBM.
Minęło ok.40 min filmu i wpadła jej znajoma , skróciłem co było do tej pory i obserwowałem jej reakcję.
Przy pierwszym pocałunku - grymas niesmaku , ale w miarę upływu akcji - wyczuwałem coraz więcej spokoju , może nie entuzjazmem , ale sporym zrozumieniem zakończyła lekturę filmu.... BBM potrafi odmieniać ludzi.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dawid
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:47, 25 Sie 2010 |
|
A teraz ja się wypowie co do BBM.
Jestem w 100% Tolerancyjnym człowiekiem, i nie mam nic przeciwko Homoseksualizmu
A teraz do rzeczy : ).
Gdy obejrzałem BBM, to czułem się tak choćbym był tam z nimi i kręcił film : ))
To jakaś magia czy co ? Od 3 dni myśle o tym Filmie i aktorach p ile pracy musieli włożyć w Ich role w Filmie . Naprawde film 10/10.
Zachciało mi sie płakać, jak Ennis przyjechał do domu rodziców Jack'a i poszedł do jego pokoju. Za malutką scianą wyjął koszulę, która zakrwawił mu Ennis gdy Jakc uderzył go w nos. Koszuli i tej Kurtki nawet nie wyprał, bo była na nich ennis'a krew ..
Płakac mi się zachciało jak to zobaczyłem.
Nie wiem dlaczego, ale mógłbym oglądać ten Film dniami i nocami cały czas, ale nie chce, nie moge nie wiem czemu ..
Nie chcę doznać znów tego samego uczucia, którego doznałem po 1 seansie BBM . |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dawid dnia Śro 16:59, 25 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Śro 22:15, 25 Sie 2010 |
|
Dawid napisał: |
A teraz ja się wypowie co do BBM.
Jestem w 100% Tolerancyjnym człowiekiem, i nie mam nic przeciwko Homoseksualizmu
A teraz do rzeczy : ).
Gdy obejrzałem BBM, to czułem się tak choćbym był tam z nimi i kręcił film : ))
To jakaś magia czy co ? Od 3 dni myśle o tym Filmie i aktorach p ile pracy musieli włożyć w Ich role w Filmie . Naprawde film 10/10.
Zachciało mi sie płakać, jak Ennis przyjechał do domu rodziców Jack'a i poszedł do jego pokoju. Za malutką scianą wyjął koszulę, która zakrwawił mu Ennis gdy Jakc uderzył go w nos. Koszuli i tej Kurtki nawet nie wyprał, bo była na nich ennis'a krew ..
Płakac mi się zachciało jak to zobaczyłem.
Nie wiem dlaczego, ale mógłbym oglądać ten Film dniami i nocami cały czas, ale nie chce, nie moge nie wiem czemu ..
Nie chcę doznać znów tego samego uczucia, którego doznałem po 1 seansie BBM . |
Cóż moge Dawidzie dodać...przede wszystkim witam Cię na naszym Forum, trafiłeś w odpowiednie miejsce, które pomoże ci przez to przejść.
Tu znajdziesz wiele odpowiedzi dlaczego..dlaczego tak cię ten film ujął, dlaczego wciąż o nim myślisz i boisz się wrócić do neigo ponownie.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dawid
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 13:00, 26 Sie 2010 |
|
Witam , też bardzo sie ciesze, że sie tu znalazłem. Gdzie moge wyrazić Bardzo DObrą opinię na temat Filmu, i nie zostane zbluzgany tak jak na innych Forach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
piotrek
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 13:26, 26 Sie 2010 |
|
Dawid napisał: |
To jakaś magia czy co ? |
Coś w tym jest, Dawidzie...
całkiem spora gromadka ludzi zastanawia się nad tym fenomenem BBM od dobrych kilku latek... właśnie w tym miejscu w necie.
Zapraszamy więc do nas i witamy Cię na Forum... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dawid
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 17:08, 26 Sie 2010 |
|
Ehh .. i znów przed chwilą skończyłem oglądać BBM, noi niestety, znów to samo uczucie, które wcześniej wymieniłem. Mógłbym oglądać ten Film Codziennie, ale nie potrafie, bo pod koniec płakać mi sie chce.
I teraz po obejrzeniu Filmu, doszedłem do wniosku, że zaczynam grę na Gitarze. Ponieważ bardzo mi się podobają utwory, które lecą w tym Filmie. ( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
micsyd
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:32, 26 Sie 2010 |
|
moongirl napisał: |
micsyd napisał: |
Witam was gorąco po dłuższej nieobecności na forum! Mam nadzieję, że u starych wyjadaczy z forum wszystko w porząsiu Przepraszam za długą nieobecność, czar z TBM gdzieś się ulotnił, aczkolwiek pamiętam wspaniałe momenty z tego filmu. Chciałem napisać, że pomimo trudności, jest wielka szansa, że spędzę niesamowity czas w Krakowie podczas letnich wakacji. Może nawet wyjadę na tydzień czasu ślę buziaczki do zlygotyka, Haalki, jerry'ego, piotrka, moongirl i łukasza oraz pozdrowienia dla nowych forumowiczów TBM. ŻYJECIE TAM, EKIPO? |
Witam Cię Michałku ponownie i ślę serdeczne uściski
Dziękuję za pozdrowienia i niezmiernie się cieszę z Twoich planów wakacyjnych
Cudownie jest marzyć, a jeszcze piękniej jest kiedy marzenia te staja się rzeczywistością!!!
Po powrocie nie zapomnij podzielić się wrażeniami
Może zauważyłeś, ale w moim przypadku oczarowanie BBM nie słabnie, a co dopiero mówić o ulotnieniu się... Nie są to już co prawda te pierwsze najtrudniejsze emocje, ale jest po prostu inaczej. I niech to trwa jak najdłużej, najlepiej niech się nigdy nie skończy
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo uśmiechu, słońca i ... miłego powrotu na BBM! Może znów dasz się ponieść czarowi tego pięknego filmu? |
Wróciłem z wakacji w Krakowie latem 2009 roku i nie podzieliłem się wrażeniami z pobytu... Więc aby stało się zadość, piszę, że wyjazd był udany wyjechałem na 3 dni i byłem zadowolony. Przepraszam, że dopiero po ponad roku odpisałem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dawid
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:41, 27 Sie 2010 |
|
W filmie BBM, bardzo czarująca jest muzyka, muzyka Country ..
Przez Film, spodobała mi sie gra na gitarze .. i postanowiłem wprowadzić małą zmianę w moim życiu, a mianowice Gre na Gitarze.
Ponieważ muzyka, która jest grana w BBM, to tylko i wyłącznie Muzyka Country. I teraz słucham całego Soundtracku z Filmu BBm i bardzo mi się podobają nutki
Pozdrawiam ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Pią 22:41, 27 Sie 2010 |
|
Dawid napisał: |
W filmie BBM, bardzo czarująca jest muzyka, muzyka Country ..
Przez Film, spodobała mi sie gra na gitarze .. i postanowiłem wprowadzić małą zmianę w moim życiu, a mianowice Gre na Gitarze.
Ponieważ muzyka, która jest grana w BBM, to tylko i wyłącznie Muzyka Country. I teraz słucham całego Soundtracku z Filmu BBm i bardzo mi się podobają nutki
Pozdrawiam ! |
Prawie cała to country ale zobaczysz, kiedy obejrzysz jakiś film lub usłyszysz muzykę w radiu-podobną, poczujesz coś niesamowitego. Jest kilka filmów z bardzo podobną nutką muzyki w tle.Ale to nie sa filmy, które zapadają w pamięc. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emjotka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 609 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
Wysłany:
Pon 19:54, 30 Sie 2010 |
|
Dawid napisał: |
Nie wiem dlaczego, ale mógłbym oglądać ten Film dniami i nocami cały czas, ale nie chce, nie moge nie wiem czemu ..
Nie chcę doznać znów tego samego uczucia, którego doznałem po 1 seansie BBM . |
Witam na forum, Dawidzie!!!
Uczucie, o którym piszesz jest wyjątkowe i pewnie na zawsze zmieni ono
Twoje życie, przynajmniej w jakimś stopniu. Moje zmieniło bardzo. Zawsze będę za to wdzięczna BBM. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emjotka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 609 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
Wysłany:
Pon 19:57, 30 Sie 2010 |
|
Dawid napisał: |
Przez Film, spodobała mi sie gra na gitarze .. i postanowiłem wprowadzić małą zmianę w moim życiu, a mianowice Gre na Gitarze
Pozdrawiam ! |
Miłej nauki! Ja w kółko grałam na pianinie piosenkę "Kissing you", do której nakręcono mój ulubiony filmik o BBM na you tube. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fairytale
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:55, 10 Lis 2010 |
|
Cały dzień nie mogłem się skupić na niczym, cały czas moje myśli krążyły wokół Brokeback ... I póki co myślenie, o tym, jest bardzo wyczerpujące i to nie tylko emocjonalnie ale wręcz fizycznie. Siedziałem i przywoływałem przed oczyma różne sceny z filmu ... Nie wiem sam dlaczego ... Po prostu jeden obraz nakładał się na poprzedni, jak slajdy. Bolesne slajdy. Nie wiem dlaczego, ale mam taki okres "buntu" wobec tego co się stało z Ennisem i Jackiem. Od samego początku trudne dzieciństwo, ogrom bólu, samotności i nagle ni z tego ni z owego, spada na nich miłość, która w konsekwencji okaże się być największą nagrodą i karą jednocześnie. Chwile spędzane na Brokeback okażą się być jedynymi, prawdziwie i pełnie szczęśliwymi w ich życiu. Dlaczego będzie ich tak mało? Nie zasłużyli na to, by mieć się tak krótko, by tak rzadko się widywać, by tak cierpieć po każdej kolejnej rozłące, opuszczając Brokeback. Nie zasłużyli na to, by tłumić swoje prawdziwe "ja", swoje emocje, pożądanie, przed ludźmi i samym sobą. Ile to razy, chciałoby się krzyknąć "no zatrzymaj go" albo "nie odjeżdzaj, wracaj do niego" do jednego czy to do drugiego z nich, gdy znowu siebie tracili ...
Mam cały czas przed sobą te smutne oczy, załzawione, stęsknione, i przykrywają one obrazy tych chwil kiedy byli szczęśliwi, tak naprawdę nigdy pełni szczęścia nie osiągając. Życie dało im siebie nawzajem, tylko po to, by ich sobie odbierać ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|