Spóźniony miłosnik TBM!!(choć nigdy nie jest za późno)

fragleska napisał:

tak dokładnie

Tylko tutaj (póki co) znajdziesz możliwość upustu swoich kłębiących się myśli..pisz co myślisz i co czujesz.

fraglesko doskonale Cie rozumiem,obecnie jestem w takim samym stanie,wlasnie minal tydzien i nic sie nie zmienilo.Caly wolny czas poswiecam dla BBM:) Ale to uczucie mi sie podoba!!!pomimo bolu, braku odpowiedzi na niektore pytania...?

kate czuję się dokładnie tak jak ty

Cóż, moja przygoda z tym filmem zaczęła się dawno, był to mój pierwszy "tego typu film", byłam go bardzo, alee to bardzo ciekawa. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie, tylko najgorsze było to,że nie było o tym z kim rozmawiać Sad

.
Gdy teraz nie dawno obejrzałam film w telewizji (dzięki zaproszeniu-przypomnieniu kogoś kto kocha film), uderzyły mnie w nim inne sceny, inne emocje, inaczej już go postrzegam. Pewnie dlatego,że lat mam więcej, inne doświadczenia życiowe. Powiem tylko, że popłakałam się znów, spać nie mogłam...

widzę KATE że jesteśmy bardzo podobne do siebie, te same odczucia i te same gusta:)( mam na myśli twój awatar) - to ujęcie zwala mnie z nóg.

fragleska napisał:

widzę KATE że jesteśmy bardzo podobne do siebie, te same odczucia i te same gusta:)( mam na myśli twój awatar) - to ujęcie zwala mnie z nóg.

Dokladnie...szukalam najlepszego ujecia jak dla mnie:) Ta scena jest niesamowita,gesty,spojrzenie Jacka uderza we mnie najmocniej...

może to głupie pytanie, może jeszcze nie ogarnęłam całego filmu do końca?powiedzcie mi co przysięga Ennis w końcowej scenie? co miał na myśli?Jak sądzicie?

fragleska napisał:

może to głupie pytanie, może jeszcze nie ogarnęłam całego filmu do końca?powiedzcie mi co przysięga Ennis w końcowej scenie? co miał na myśli?Jak sądzicie?

Nie, Fraglesko, to nie jest głupie pytanie. Mówią, że kto pyta, nie błądzi, więc...

Być może tu znajdziesz odpowiedź na postawione pytanie
http://www.brokebackmountain.fora.pl/tajemnica-brokeback-mountain,1/wrazenia,21-825.html

Też się nad tą kwestią zastanawiałam nie raz i zastanawiam nadal, póki co skłaniam się do wersji przedstawionej w tych postach, które wyżej polecam Ci przeczytać.

fragleska napisał:

może to głupie pytanie, może jeszcze nie ogarnęłam całego filmu do końca?powiedzcie mi co przysięga Ennis w końcowej scenie? co miał na myśli?Jak sądzicie?

Nie ma głupich pytań Fraglesko, moga być tylko głupie odpowiedzi..

Według mnie Ennis przysięgał swojemu ukochanemu, że będzie go kochał...że wciąż pamięta i Jack zawsze będzie w jego sercu, w jego myślach. Między nimi powstałą tak wielka więź, której nie dał rady czas ani odległość i wszystkie inne przeciwieństwa losu. Choć życie potoczyło się innym torem..Ennis pewnie wiele razy żałował, że nie zdecydował sie inaczej postąpić mimo tego, ze serce wołałoby inaczej.
Zbyt mocno zakorzenione myślenie a przede wszystkim wychowanie Ennisa...nie pozwoliło na ich wspólne życie.
Ennis kochał go tak mocno, że ciężko mi wyobrazić sobie tę ogromną pustkę jaką po sobie pozostawił Jack. I tą świadomość tego co utracili..nie będąc razem.

kate napisał:

fragleska napisał:

widzę KATE że jesteśmy bardzo podobne do siebie, te same odczucia i te same gusta:)( mam na myśli twój awatar) - to ujęcie zwala mnie z nóg.

Dokladnie...szukalam najlepszego ujecia jak dla mnie:) Ta scena jest niesamowita,gesty,spojrzenie Jacka uderza we mnie najmocniej...

http://www.youtube.com/watch?v=DbKCr_Nd3HE

Nie, Fraglesko, to nie jest głupie pytanie. Mówią, że kto pyta, nie błądzi, więc...

Być może tu znajdziesz odpowiedź na postawione pytanie
http://www.brokebackmountain.fora.pl/tajemnica-brokeback-mountain,1/wrazenia,21-825.html

Też się nad tą kwestią zastanawiałam nie raz i zastanawiam nadal, póki co skłaniam się do wersji przedstawionej w tych postach, które wyżej polecam Ci przeczytać.[/quote]

dzięki wielkie

blue napisał:

fragleska napisał:

może to głupie pytanie, może jeszcze nie ogarnęłam całego filmu do końca?powiedzcie mi co przysięga Ennis w końcowej scenie? co miał na myśli?Jak sądzicie?

Nie ma głupich pytań Fraglesko, moga być tylko głupie odpowiedzi..

Według mnie Ennis przysięgał swojemu ukochanemu, że będzie go kochał...że wciąż pamięta i Jack zawsze będzie w jego sercu, w jego myślach. Między nimi powstałą tak wielka więź, której nie dał rady czas ani odległość i wszystkie inne przeciwieństwa losu. Choć życie potoczyło się innym torem..Ennis pewnie wiele razy żałował, że nie zdecydował sie inaczej postąpić mimo tego, ze serce wołałoby inaczej.
Zbyt mocno zakorzenione myślenie a przede wszystkim wychowanie Ennisa...nie pozwoliło na ich wspólne życie.
Ennis kochał go tak mocno, że ciężko mi wyobrazić sobie tę ogromną pustkę jaką po sobie pozostawił Jack. I tą świadomość tego co utracili..nie będąc razem.

A wg mnie - "Jack, I swear" - nie można dosłownie tłumaczyć, że coś mu przysięgał.
Myślę, że na filmie to dość zgrabnie przetłumaczyli -"Jack, a niech cię...!" czy coś takiego.
Ze słownika Urban dictionary:
"I swear"

Cytat:

An expression used whenever anything happens that is not desired or convienient.
I swear, I'm never staining wood again as long as I live, my hands get SO sticky

z innego słownika - jak Boga [lub babcię] kocham!

mermon napisał:

A wg mnie - "Jack, I swear" - nie można dosłownie tłumaczyć, że coś mu przysięgał.
Myślę, że na filmie to dość zgrabnie przetłumaczyli -"Jack, a niech cię...!" czy coś takiego.
Ze słownika Urban dictionary:
"I swear"

Cytat:

An expression used whenever anything happens that is not desired or convienient.
I swear, I'm never staining wood again as long as I live, my hands get SO sticky

z innego słownika - jak Boga [lub babcię] kocham!

Witaj Mermon na Forum Smile

Witaj, miło mi. :D

Ja obejrzałam Brokeback Mountain w czerwcu 2010. Co prawda raz mi kiedyś przemknęło w TV, ale nie śledziłam uważnie i nie zapamiętałam. W czerwcu obejrzałam, na fali świeżej fascynacji Jake'iem Gyllenhaalem. Pod koniec maja byłam na "Księciu Persji", gdzie go odkryłam, w kinach szedł drugi jego film "Bracia" i po tym filmie obejrzałam on-line Brokeback Mountain, no i zwariowałam na punkcie tego filmu. Bardzo żałuję, że nie dane mi było obejrzeć go w kinie na dużym ekranie. Mogę sobie tylko wyobrazić wrażenia z krajobrazu, zbliżeń aktorów, muzyki, jakie to byłoby przeżycie.