Autor |
Wiadomość |
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Czw 9:38, 22 Paź 2009 |
|
Myślę,że dobry temat ze względu na swoją różnorodnośc.Każdemu z nas niektóre ujęcia(choć sa to pewnie wszystkie przypadły szczególnie do gustu i w pamięć...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
duch_jerry'ego
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 16:59, 22 Paź 2009 |
|
Ja tradycyjnie nietypowo - wkleję "obrazek" z książki. Podkreślone słowa wywołały we mnie wielkie rozżalenie i złość, ale uważam je za bardzo istotne w całej historii. A to dopiero pierwsza strona noweli...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
leroy brown
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1530 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Czw 20:22, 22 Paź 2009 |
|
duch_jerry'ego napisał: |
Ja tradycyjnie nietypowo - wkleję "obrazek" z książki. Podkreślone słowa wywołały we mnie wielkie rozżalenie i złość, ale uważam je za bardzo istotne w całej historii. A to dopiero pierwsza strona noweli...
|
Mozna tylko sobie wyobrazic jakiż to Jack ukazał się Ennisowi we śnie,jakiego zapamiętał go najbardziej.Tego z Brokeback czy tego z ostatniego spotkania.Jeśli przepełniala go radośc to chyba ten Z Brokeback a może nieważne jaki a ważne że w ogóle sie pojawil i stąd ta radośc. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Czw 20:41, 22 Paź 2009 |
|
Ważne ,ze się pojawił.Ważne,ze go prawie czuł w tej ogromnej czeluści jaka była tęsknota..za nim,za nimi razem...
Ciesze się kochani moi,że się dołączyliście |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
duch_jerry'ego
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:38, 22 Paź 2009 |
|
Dla mnie przerażającym jest/było to, że Ennis mógł cieszyć się już jedynie ze swoich marzeń sennych (bo, pomijając życie na jawie, nawet prawdziwe marzenia musiały okazywać się tak nierealne, że pewnie szkoda mu było tracić na nie czas - o ile Ennis w ogóle umiał marzyć). W podkreślonych przeze mnie słowach tkwi kwintesencja ennisowego życia (i - prawdopodobnie - wielu innych ludzi) - pewnych pragnień nie zrealizujemy nigdy i możemy liczyć jedynie na to, że noc, przez swój kaprys, pozwoli nam zobaczyć się szczęśliwymi we śnie. Biada, gdy dotyczy to fundamentalnych w życiu spraw. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
piotrek
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 2:29, 25 Paź 2009 |
|
Myślę sobie, że chłopski racjonalizm i „twarde stąpanie po ziemi” Ennisa chwiały się coraz mocniej wraz z upływem lat, szczególnie tych spędzonych w przyczepie kempingowej po śmierci Jacka. Oczywiście nie aż do tego stopnia, by marzenia/wspomnienia zawładnęły twardą rzeczywistością najemnego robotnika rolnego, ale… .
/pierwszym ukazanym symptomem tej przemiany może być, jak sadzę, „szalona” (i jakże odważna jak na Ennisa) decyzja o uczestnictwie w ślubie córki, kosztem absencji w pracy/.
Nie wiem, czy Ennis potrafił marzyć. On tylko niekiedy śnił o Jacku, i wtedy był szczęśliwy. Ale to nie wszystko – odczuwał radość także po przebudzeniu, na wspomnienie snu. A jeśli oszczędnie „gospodarował” tym wspomnieniem, to starczało na dłużej – mógł (…) czerpać z niego (szczęście) przez cały dzień, przywrócić tamten dawny czas (…).
Niewielu rzeczy można zazdrościć Ennisowi del Maar, wiódł bowiem od dzieciństwa smutne i trudne życie (choć kilku z jego przeżyć chciałbym jeszcze doświadczyć). Przy całym tragizmie jego losu po śmierci Jacka, uderza mnie ta ennisowa zdolność (dar?) czerpania siły/radości ze wspomnień i snów o Twiście.
/na każdym kroku spotyka się przecież zgorzkniałych ludzi, których nie cieszy już nic, nawet wspomnienie minionych, dobrych chwil…/
Może było więc tak, że Ennis miał w swojej przyczepie towarzystwo; zamieszkało z nim wspomnienie o Jacku Twiście – we dnie materializujące się w postaci relikwii – koszuli, a nocami nawiedzające go w dobrych, szczęśliwych snach. Wspomnienie, które daje siłę na przetrwanie kolejnego, ciężkiego dnia, i któremu szepce się przysięgi…
Może było więc tak, że Ennis wreszcie zrobił Jackowi miejsce obok siebie, w swoim życiu.
Ale to dalej nie jest historia z happy endem… |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
moongirl
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 569 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 10:04, 26 Paź 2009 |
|
Piękne przemyślenia Piotrku
Ja dodam jeszcze coś od siebie.
Może było też tak, że Ennis mógł cieszyć się z marzeń czy snów o Jacku i czerpać z nich siły na kolejne dni dopiero po dłuższym czasie, nie wiem, może po kilku czy kilkunastu latach od śmierci Jacka.
Bo z pewnością bardzo cierpiał po stracie Jacka, myślę, że nawet wtedy, kiedy o nim śnił, to tamte sny nie były radosne i szczęśliwe - mimo, że dotyczyły ich najszczęśliwszych dni w życiu.
Myślę, że wtedy jeszcze zbyt mocno tęsknił, cierpiał i czuł tą wszechogarniającą bezradność i nieodwracalność wydarzeń. Nie wiemy ile czasu trwała ta żałoba, ale Ennis musiał ją przeżyć, jakoś, na swój sposób (nie wiemy jak) i chyba dopiero wtedy w jego sercu i myślach pojawiło się miejsce dla tych radośniejszych uczuć, dla tych małych chwil szczęścia, na które mógł już pozwolić sobie tylko w snach, marzeniach czy wspomnieniach.
Pocieszające może być to, o czym pisze Piotrek, że Ennis jednak znalazł miejsce dla Jacka w swoim życiu i potrafił odnaleźć w całej tej tragedii coś dla siebie, coś, co dawało mu choć odrobinę (może i namiastkę) szczęścia, ale przede wszystkim siły na każdy dzień. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Nie 1:13, 13 Gru 2009 |
|
Oglądając te ujęcia nad jeziorem płyną mi łzy..potokiem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kasia
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
|
Wysłany:
Wto 14:04, 22 Cze 2010 |
|
Mi też... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blue
Administrator
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Wto 16:33, 22 Cze 2010 |
|
I te emocje może opadły ale za każdym razem przeżywa się to głęboko. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mzap
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:13, 07 Wrz 2011 |
|
Jack z wyciągniętymi ramionami... w tamtej chwili przyjacielski gest, później senne marzenia... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:58, 07 Wrz 2011 |
|
Jest mnóstwo pięknych zdjęć, to jedno z moich ulubionych.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mzap
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 22:02, 07 Wrz 2011 |
|
<3 Tylko tyle... Dzięki za nie, takie właśnie lubię |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mzap dnia Śro 22:02, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 22:09, 07 Wrz 2011 |
|
Ten film jest tak pięknie nakręcony, malowniczy. Każde ujęcie, to piękne zdjęcie. Do smakowania. Do tego piękna muzyka. Ech... ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mzap
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 22:41, 07 Wrz 2011 |
|
duch_jerry'ego napisał: |
Dla mnie przerażającym jest/było to, że Ennis mógł cieszyć się już jedynie ze swoich marzeń sennych (bo, pomijając życie na jawie, nawet prawdziwe marzenia musiały okazywać się tak nierealne, że pewnie szkoda mu było tracić na nie czas - o ile Ennis w ogóle umiał marzyć). W podkreślonych przeze mnie słowach tkwi kwintesencja ennisowego życia (i - prawdopodobnie - wielu innych ludzi) - pewnych pragnień nie zrealizujemy nigdy i możemy liczyć jedynie na to, że noc, przez swój kaprys, pozwoli nam zobaczyć się szczęśliwymi we śnie. Biada, gdy dotyczy to fundamentalnych w życiu spraw. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|