Ile razy widzieliście film?

Ot tak pytam z ciekawości.
Ja na razie 1 raz.
Ale wszystko przede mną Wink

Chyba z 6 czy siedem razy. Planuję obejrzeć w najbliższej przyszłości, bo się stęskniłam.

Ja publicznie się nie przyznam!W Pragnę sobie zrobić jakąś dłuższą przerwę żeby film mi nie spowszedniał np. tylko roczek mały ale nie jestem w stanie wychodzi mi z tego najwyżej kwartał.Ale pomimo tylu jużseansów ciągle odkrywam coś nowego ,jakąś z pozoru nieistotną kwestię i potem nie daje mi to spokoju.

leroy brown napisał:

Ja publicznie się nie przyznam!

Ale, że za dużo czy za mało?

W ciemno obstawiam pierwszą opcję!

Ja tez wole się nie przyznawać...
Ale był do niedawna taki czas,kiedy nie mogłam oglądać BBM..trwało to przeszło rok.Aż do emisji w naszej rodzimej tv.I cóż dodać..wstrząs był nadal,pomimo już tylu lat.Tak jak słusznie wspomniał LB i u mnie jest podobnie ciągle odkrywa się coś nowego.Jakiś gest,słowo,spojrzenie,które na nowo się analizuje.
A analizowanie tego filmu,czy książki sprawia niewymowną ulgę i dodaje nam coś więcej.

Z pewnością znajda sie takie osoby,które obejrzały BBM około 50 razy... Wink

ja tam nie mam co ukrywać Wink

(ach, w wirtualnym świecie to chyba łatwiej... do różnych rzeczy się przyznać. ale niczego się nie traci)
widziałam film... hmm, 1,5 raza. brzmi śmieszne, ale to dlatego, że za pierwszym razem (na canal+) oglądałam tylko kawałek, chyba tuż po scenie w namiocie, więc dużo mnie ominęło. przeszło to bez echa. no i ostatnio (jakoś na początku grudnia) bardzo się zainteresowałam heathem ledgerem, więc zaczęłam szukać filmów, w których grał. i wpadło mi w ręce bbm. obejrzałam je dokładnie 5 tygodni temu. chciałam obejrzeć kolejny raz w czasie emisji w tvn-ie, ale nie mogłam się na to zdobyć. mam teraz kilka rzeczy, których nie mogę odłożyć, a nie chciałam się załamać...

To chyba lepiej poczekac na odpowiedni czas.I spokojnie obejrzeć..a potem..cóż ..odpłynąć.

no cóż... narazie dwa razy. niestety zawsze z kimś.
za dwa tygodnie obejrzę trzeci raz. teraz już sama.

Ja też narazie dwa razy i nie wiem kiedy będą następne, bo póki co mam totalnego doła.Muszę się najpierw pozbierać, uspokoić, a wtedy zobaczymy. Oglądałam film sama i nie wyobrażam sobie innej opcji, no chyba, że z kimś, kto odbiera to wszystko jak ja - czyli np. WY wszyscy!

ja raz, w sobotę. nie wiem kiedy obejrzę następny raz. wiem, że chcę, ale nie jestem jeszcze na to gotów. dzisiaj przeglądałem film, wybierając tylko najwazniejsze sceny, ale nic nie poczułem - film trzeba obejrzeć w całości, a nie w kawałku. kolejny raz, tak samo jak moongirl, obejrzę samemu, bo w moim otoczeniu chyba nie ma nikogo, kto tak mocno przezywa ten film. są nawet tacy, któzy mówią, że to gejowskie love story. jak daleko są od prawdy...

mam pytanie: po jakim czasie Wam przechodziło to całe rozwalenie po obejrzeniu filmu? ze czuliscie się zupełnie ok?

astronaut napisał:

mam pytanie: po jakim czasie Wam przechodziło to całe rozwalenie po obejrzeniu filmu? ze czuliscie się zupełnie ok?

U mnie trwało to ok. miesiąca, potem zaczęło się powoli poprawiać.

hehehe no wy sie wstydzicie?

Ja widzialem 7 czy 8 razy!

5 w kinie! 3 razy na DVD
Smile

Ja w kinie byłem kilkanaście razy (chodziłem co drugi dzień), potem oglądałem jeszcze w domu, ale nie jestem w stanie policzyć tych samotnych seansów.

Ja raz,wlasnie na TVN-ie a potem(do teraz) po troszku na You Tube kawaleczki...

Ja niestety raz ale nie moge się przełamac wkładam już płyte do DVD i coś mnie zatrzymuje tak jak by ktoś wołał "Nie rób tego"