Co cie nauczyl Brokeback Mountain ?

blue napisał:

Ja nie jestem normalna...to wiem na pewno!! Laughing

Ja tez raczej nie jestem.A czego nauczyl mnie BBM?-Nie wiem,jeszcze tego nie wiem! Wiem natomiast,ze mocno namieszal mi w glowie.

Dzięki BBM z pewnością poszerzyły mi sie horyzonty. Mimo że osób o orientacji homoseksualnej znam sporo (na żywo;)), to zdarzało mi się myslec w dosc kategoryczny sposob nt. coming outu, życia w tzw. "zgodzie ze sobą" itd. i dziwiłam się np. że ten czy tamten "wciąż" nie przyznał się np. rodzicom i tak całe życie ich "okłamuje".

Po BBM zdalam sobie sprawę, że nie wszyscy mieszkają w takim San Francisco czy nawet Warszawie i kwestia ujawnienia się jest bardzo delikatna i trzeba podchodzic do niej indywidualnie.

A co do "poznania geja", to hmmm.... fajna jest różnorodnosc, ale wychodzi na to, że przebywając w towarzystwie kilku osób o różnych zainteresowaniach, hobby, wykształceniu, poglądach, akurat kwestia orientacji seksualnej tychże jest najmniejszą z różnic między nami, bo (o ile w/w grupa jest tolerancyjna - sorry, nie lubię tego słowa, ale tu mi nie pasuje inne) o tym się nawet nie rozmawia za dużo, bo i po co, skoro to jedna z cech wrodzonych Very Happy

o, no to widzę, że nie tylko ja nie lubię słowa "tolerancja".

Nawiązując do w/w postów...to każde z nas jest inne,dziwne,nie z tego świata.
Przynajmniej ja tak się czuję.I to nie od czasu obejrzenia BBM.
Na naszą inność składa się nasza tolerancyjność,cierpliwość,seksualność itp itd...książki można byłoby pisać.
Ale odbiegam od tematu.BBM a raczej ta Nasza mała-duża społeczność,która dzieli się swoimi emocjami na temat filmu nauczyła mnie.. cierpliwości,tego,że warto polegać na upływie czasu,ale też i mądrze dokonywać wyboru .Pytanie tylko kiedy jest ten mądry wybór?
Nauczył mnie tym bardziej bronienia własnych przekonań,racji,i inności.Bo inności właśnie ludzie boją się najbardziej.Boją się tego,czego nie rozumieją i ich to przerasta.
Czasem ta inność to swoista broń...bariera niewidzialna..