Religia

blue napisał:

To ta część,która zapada najbardziej w pamięć...kiedy wszystko się zrodziło a potem zaczęło ..analizować za i przeciw im samym.

To również ten fragment historii, kiedy Ennis i Jack mieli siebie wzajemnie tylko dla siebie, kiedy Brokeback należało tylko do nich, kiedy - jak przypuszczam - mogli być szczęśliwi (choć pewnie nie zdawali sobie z tego sprawy).

---
Właśnie widzę, że zrobiłem offtopic w offtopicu Confused

duch_jerry'ego napisał:

blue napisał:

To ta część,która zapada najbardziej w pamięć...kiedy wszystko się zrodziło a potem zaczęło ..analizować za i przeciw im samym.

To również ten fragment historii, kiedy Ennis i Jack mieli siebie wzajemnie tylko dla siebie, kiedy Brokeback należało tylko do nich, kiedy - jak przypuszczam - mogli być szczęśliwi (choć pewnie nie zdawali sobie z tego sprawy).

---
Właśnie widzę, że zrobiłem offtopic w offtopicu Confused

I to równiez ta część,kiedy nikt sie nie wtrącał,kiedy nie zastanawiali się nad tym co jest i co będzie.Żyli chwilą i byli szczęśliwi..Pięknie by było,gdyby to ich lato trwało bez ustanku..

duch_jerry'ego napisał:

Właśnie widzę, że zrobiłem offtopic w offtopicu Confused

Jakoś to przeżyję.. Rolling Eyes

duch_jerry'ego napisał:

Dziś czuję ochotę, by... obejrzeć BBM jeszcze raz, przynajmniej tę część, która dzieje się na Brokeback. Zanosi się więc na nocny seans Confused

To było kilka dni temu...i jak emocje?W ogóle seans doszedł do skutku?

blue napisał:

i jak emocje?W ogóle seans doszedł do skutku?

Tak, obejrzałem do pierwszej nocy w namiocie, czyli część "niewinną". Ma ona zdecydowanie jakieś piękno w sobie (podobnie jak i następne, choć każda inne). Emocje oczywiście były.
Różnica w stosunku do tego, co działo się przed czterema laty, jest taka, że teraz wystarczy kilka dni i uwalniam się od wpływu E&J.

Aha, dziś mija równo cztery lata od mojego pierwszego seansu (Wwa, kino Femina, wtorek, godz. 15.30). Wgniotło mnie wtedy w fotel, a do domu wracałem jak w jakimś marazmie. Aż dziwne, że trafiłem... Confused

Wysłany: Wto 11:04, 02 Mar 2010

Za kilka dni moja czwarta rocznica Smile

Wciąż jeszcze nie zeszłam z tej góry Smile

Wysłany: Śro 9:14, 03 Mar 2010

ala.b napisał:

Za kilka dni moja czwarta rocznica Smile

Wciąż jeszcze nie zeszłam z tej góry Smile

http://www.brokebackmountain.fora.pl/forum,6/urodziny,397-30.html#36590 Mr. Green

Wysłany: Śro 14:42, 03 Mar 2010

Wygląda na to, że najpierw znalazłam forum, a potem obejrzałam film, czyli obsesja dosięgła mnie przed seansem Shocked

Wysłany: Czw 0:34, 04 Mar 2010

Cytat:

Nie uważa pan chyba, że powinniśmy palić na stosie za obrażanie religii?

J.B. - Religia katolicka została wypchnięta ze sfery publicznej i jest uważana za rzecz prywatną, więc nie ma już takiej możliwości. Jednocześnie sędzia wydający wyrok w sprawie zabójstwa, którego ktoś dokonał w obronie swojej matki, na pewno potraktuje to jako okoliczność łagodzącą. Jeżeli więc nasz moralny obyczaj jest w stanie usprawiedliwić to, że ktoś staje w obronie czci najbliższych, i jeśli relację Bóg – człowiek traktujemy poważnie, to stawanie w obronie czci Stwórcy tym bardziej powinno być usprawiedliwione.

J.B. = Jacek Bartyzel, historyk myśli politycznej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Wto 21:41, 09 Mar 2010

Niektórzy duchowni wpadają na naprawdę przedziwne pomysły [link widoczny dla zalogowanych] Shocked

Wysłany: Czw 21:43, 11 Mar 2010

Niektórzy może się oburzą .Jedna z wielu wypowiedzi (miejscami przezabawnych moich zdaniem) Pata Condella na tematy zwiazane z Bogiem i religią.Tu odpowiada na pytanie Czy Jezus był gejem.Ja momentami zrywałem boki. www.youtube.com/watch?v=19SVjcN6wsI

Wieści z "mojego podwórka" (a dokładniej z bardzo bliskiego sąsiedztwa):

Cytat:

Wielkanoc, najważniejsze święto katolików na całym świecie [...] będąca w centrum wielkanocnego świętowania w Polsce msza rezurekcyjna (tradycyjnie o 6 rano) ma specjalną oprawę. Jej charakterystycznym punktem jest procesja wokół kościoła, bicie w dzwony i wniesienie do świątyni światła oraz wspaniałej wiadomości, że Jezus nie umarł. W końcu to największe święto katolików.

Ale jedna z parafii na warszawskiej Woli poszła nieco dalej. Otóż radość ze zmartwychwstania Zbawiciela obwieściła wszystkim mieszkańcom serią wybuchów o sile porównywalnej do wystrzałów armatnich podczas państwowych obchodów Święta Niepodległości. Wszystko przed 6 rano. Wybuch według tradycji ma symbolizować odrzucenie kamienia blokującego wejście do grobu powstającego z martwych Chrystusa. Jeśli jednak ktoś liczyłby wybuchy mógłby pomyśleć, że grobów było kilkanaście [...]

[link widoczny dla zalogowanych]

Rzeczywiście, gdyby nie zbieżność godziny i daty, byłbym pomyślał, że to co najmniej jakiś zamach bombowy albo że wojna się zaczęła. Choć i tak przyznam, że z dość dużym niepokojem czekałem zakończenia owej serii wybuchów. No ale moja wina - gdybym grzecznie chodził do kościoła, pewnie byłbym się zawczasu dowiedział, jakie atrakcje ksiądz dobrodziej na świąteczny poranek szykuje...

duch_jerry'ego napisał:

Wieści z "mojego podwórka" (a dokładniej z bardzo bliskiego sąsiedztwa):

Cytat:

Wielkanoc, najważniejsze święto katolików na całym świecie [...] będąca w centrum wielkanocnego świętowania w Polsce msza rezurekcyjna (tradycyjnie o 6 rano) ma specjalną oprawę. Jej charakterystycznym punktem jest procesja wokół kościoła, bicie w dzwony i wniesienie do świątyni światła oraz wspaniałej wiadomości, że Jezus nie umarł. W końcu to największe święto katolików.

Ale jedna z parafii na warszawskiej Woli poszła nieco dalej. Otóż radość ze zmartwychwstania Zbawiciela obwieściła wszystkim mieszkańcom serią wybuchów o sile porównywalnej do wystrzałów armatnich podczas państwowych obchodów Święta Niepodległości. Wszystko przed 6 rano. Wybuch według tradycji ma symbolizować odrzucenie kamienia blokującego wejście do grobu powstającego z martwych Chrystusa. Jeśli jednak ktoś liczyłby wybuchy mógłby pomyśleć, że grobów było kilkanaście [...]

[link widoczny dla zalogowanych]

Rzeczywiście, gdyby nie zbieżność godziny i daty, byłbym pomyślał, że to co najmniej jakiś zamach bombowy albo że wojna się zaczęła. Choć i tak przyznam, że z dość dużym niepokojem czekałem zakończenia owej serii wybuchów. No ale moja wina - gdybym grzecznie chodził do kościoła, pewnie byłbym się zawczasu dowiedział, jakie atrakcje ksiądz dobrodziej na świąteczny poranek szykuje...

Wątpię czy aby wszyscy z okolicy byli zadowoleni takim pójściem do przodu..

***
Próbowałem dopisać komentarz i cały post diabli wzięli. Widocznie tak miało być Cool