Religia

Wysłany: Sob 21:31, 28 Mar 2009

buntownik z wyboru napisał:

Cytat:

Mieszkańcy izraelskiego miasteczka Petah Tikwa toczą zacięty spór z lokalnymi władzami.

Nie chcą, by główną atrakcją lokalnych obchodów Dnia Niepodległości (14 maja) był koncert geja Iwriego Lidera. – Angażując go, okazano naszej społeczności brak szacunku! – powiedział cytowany przez dziennik „Jedijot Achronot” przedstawiciel lokalnych ortodoksów Benny Zehawi.

Z jeszcze ostrzejszym oświadczeniem wystąpił miejscowy rabin Awraham Sabag. – Zapowiadam, że do takich rzeczy nie dojdzie w naszym mieście! To przekroczenie zbyt wielu barier. Na następnym posiedzeniu lokalnych władz zażądam odwołania tego koncertu. Lider jest ostatnią osobą, która powinna z tej okazji wystąpić. To ma być święto niepodległości, a nie rozwiązłości seksualnej – powiedział...

Cytat:

W Izraelu homoseksualizm wzbudza wielkie emocje. Religijni Żydzi uważają, że jest to ciężki grzech. W przeszłości podczas parad i wieców homoseksualistów często dochodziło do zamieszek. Ultraortodoksyjni Żydzi – w czarnych kapeluszach i z długimi pejsami – rzucali w homoseksualistów kamieniami, stawiali barykady i bili się z policją.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu czy tam religijni ortodoksi satacy sami.A oto próbka talentu gł.bohatera tego artykułu i jego wersja jednej z mych ulubionych piosenek ze ścieżki dźwiękowej świetnego ponoć filmu Th Bubble(ktoś oglądał?). www.youtube.com/watch?v=5QZITNdBHxE

Co prawda Bóg i religia jest tylko jednym z tematów poruszonych w tym wątku na filmwebie dot. TBM ale bardzo polecam ,choć najciekawsze posty są bardzo długie, to warto się w nie zagłębić. [link widoczny dla zalogowanych]

Pięknie napisane (nawet jeśli w kilku miejscach - jako czepliwy duch - nie zgadzam się z argumentacją Wink

). Chciałoby się mieć takiego Brata...
Dzięki, leroy, za link!

Tez jestem pod wielkim wrazeniem Smile

Również dziękuję...LB

Zbudowany linkowanym przez leroya tekstem postanowiłem spróbować obejrzeć dziś BBM. A od poprzedniego seansu minęło już trochę czasu (ostatni raz widziałem "Tajemnicę" w całości 13 lipca 2006)...

Napiszę potem, czy się udało i ew. jak dziś odebrałem historię Ennisa i Jacka.

duch_jerry'ego napisał:

Zbudowany linkowanym przez leroya tekstem postanowiłem spróbować obejrzeć dziś BBM. A od poprzedniego seansu minęło już trochę czasu (ostatni raz widziałem "Tajemnicę" w całości 13 lipca 2006)...

Napiszę potem, czy się udało i ew. jak dziś odebrałem historię Ennisa i Jacka.

Jerry......duchu.......trzymam za ciebie kciuki,i pomyśl w ciężkiej chwili wracając do nich..do ich miłości,że nie jesteś sam.a jak już to kiedys gdzies napisałam..wracasz do nich jak do osób,które się zna i kocha na swój sposób.

Ja probowalem obejrzec BBM jakies dwa tygodnie temu, ale plyta/komp odmowily posluszenstwa Sad

wiec nic z tego nie wyszlo

mickey napisał:

Ja probowalem obejrzec BBM jakies dwa tygodnie temu, ale plyta/komp odmowily posluszenstwa Sad

wiec nic z tego nie wyszlo

Znaczy sie tak miało byc.Czeka na inny czas...

Obejrzałem. Inaczej niż przed czterema laty, trochę jak przez "szybę", ale wzruszeń nie zabrakło. Przez kilkanaście sekund, na samym początku filmu przypomniało mi się to, co działo się w 2006 roku, jak wówczas się czułem, jak co drugi dzień prosto z pracy biegłem do kina - wtedy życie miało sens... Chciałbym móc wrócić do tamtego okresu.

Teraz ładuję soundtrack do odtwarzacza, wkładam słuchawki i idę się położyć - tak jak robiłem to, gdy żyłem historią BBM.

Szkoda, że czasu nie da się cofnąć, że można jedynie tworzyć namiastkę tego, co kiedyś było wartościowe, poruszające, piękne...

To chyba wszystko, co mogę teraz napisać Confused

Duchu..po takim czasie,po tylu wypisanych spostrzeżeniach cieszę się,że można tworzyć tę namiastke.Czy jakąkolwiek inna historie mozna tak czuć?tak odbierac?mozna..Ale Ennis i Jack bedą zawsze w nas,w tych,którzy to poczuli oglądając ich..
Niektórzy nie potrafią tej namiastki stworzyc nawet po wielu latach..Ale to trzyma,choć nie zmusza,bo tego sie oczekuje od samego siebie po obejrzeniu BBM po czasie.
to po prostu jest,samo w sobie.

Duchu, gratuluję odwagi - ja nie oglądalam BBM już bardzo bardzo długo - bo wlaśnie boję się odtworzyc to, jak się wtedy czułam - strasznie wyczerpujace emocjonalnie to bylo.
A historią Jacka i Ennisa żyję nadal, ale staram się pamiętac raczej o tych dobrych chwilach, jakie spędzili razem Smile

duch_jerry'ego napisał:

Pięknie napisane (nawet jeśli w kilku miejscach - jako czepliwy duch - nie zgadzam się z argumentacją Wink

). Chciałoby się mieć takiego Brata...
Dzięki, leroy, za link!

Podpisuję się dwoma rękoma pod tymi uwagami.Co tam kulejąca argumentacja wobec ogromnej braterskiej miłości i chęci słuchania i zrozumienia bliskiej osoby.Ech pomarzyć Confused

tylko można.

Dziękuję za Wasze wpisy.

Dziś czuję ochotę, by... obejrzeć BBM jeszcze raz, przynajmniej tę część, która dzieje się na Brokeback. Zanosi się więc na nocny seans Confused

duch_jerry'ego napisał:

przynajmniej tę część, która dzieje się na Brokeback. Zanosi się więc na nocny seans Confused

To ta część,która zapada najbardziej w pamięć...kiedy wszystko się zrodziło a potem zaczęło ..analizować za i przeciw im samym.