CZAT DOTYCZACY BM

hehe, no zazwyczaj jakiś powód sprawia, że się pamięta

chociaż mój powód jest dość prozaiczny.
a mnie rodzice też nigdy nie chcieli nazbyt rozpieszczać. pomijając fakt, że w LO to sama też wolałam się nie rozpieszczać. ale były osoby, które przychodziły i z gorączką, byle tylko mieć z głowy np. jakiś megamasakryczny spr...

Wiesz...języki obce to ważna rzecz Laughing

wiem, ale ich nie lubię Wink

angielskiego niestety od czasów LO nie trawię szczególnie. ale nie tylko angielskiego

póki co wystarczy mi polski... i tak jest wystarczająco zawiły

Zlygotyk, ja też nie lubię sobie wymyślać byle jakiego powodu by nie iść do szkoły. zaległości- one są okrutne.

Blue, wiem. Wink

aktualnie angielski to mój ulubiony przedmiot i oprócz niego uczę się jeszcze dwóch innych jęz. obcych. Wink

Pocieszcie się tym,że nasz rodzimy język jest naprawdę bardzo trudny i zawiły.Dla niektórych czarna magia po prostu!

tak, rodzajniki, odmiany, przypadki... ja bym się go nie potrafiła nauczyć jako jęz. obcego.

wiesz, ja mam naprawde dużą świadomość, jaki trudny jest polski Wink

i wiele kwestii pozostaje dla mnie w sferze mroku i niejasności

Jedno jest jednak pewne..polska "łacina" jest bardzo szybko i łatwo przyswajana.W zastraszającym tempie!! Laughing

Wy tu gadu gadu, a ja nie mogłam wczoraj nic napisać, bo byłam na nartach.
Jak dla mnie za dużo lodu było, ale widoki przepiękne!

Ponoć śnieg ma niedługo stopnieć, więc trzeba korzystać póki jest Very Happy

delete napisał:

Blue, wiem. Wink

aktualnie angielski to mój ulubiony przedmiot i oprócz niego uczę się jeszcze dwóch innych jęz. obcych. Wink

Angielski jest stosunkowo prosty i ładnie brzmi, szczególnie british english.

Jak dla mnie to włoski jest najpiękniejszy. Uczyłam się na studiach, teraz nie bardzo mam czas, bo pracuję popołudniami,często w weekendy, więc nie bardzo da się to pogodzić. Ale dla chcącego nic trudnego, więc może się zmobilizuję na prywatne lekcje.

Ja do tej pory wolałam amerykański, łatwiejszy. Dopóki nie poznałam anglika który mógłby do mnie mówić godzinami.. eh, nie ważne że czasami go nie rozumiałam, pewnie przez to patrzenei na jego uśmiech:P

emjotka napisał:

byłam na nartach

ciesz się z tego, co masz, bo u mnie to już śniegu zostało tyle, co kot napłakał, a narty... no cóż, dla paru sekund zjazdu z górki nie opłaca się wypożyczać nart, szczególnie, że zjazd grozi wpadnięciem do rzeczki (a tego wolałabym uniknąć, bo raz prawie wpadłam podczas nauki jazdy na rowerze Wink

).

emjotka napisał:

Angielski jest stosunkowo prosty i ładnie brzmi, szczególnie british english.

w porównaniu do niemieckiego czy polskiego, to jest bajecznie prosty. żadnych rodzajników, przypadków mało, prawie żadnej odmiany, proste tworzenie czasów... a że ładnie brzmi, to oczywiście- pasuje do wszystkiego. ostatnio np. natknęłam się gdzieś na piosenkę po niemiecku- może nie była tragiczna, ale ten charczący język...

emjotka napisał:

może się zmobilizuję na prywatne lekcje.

lepiej teraz, niż później. Smile

Paimon napisał:

nie ważne że czasami go nie rozumiałam, pewnie przez to patrzenei na jego uśmiech:P

bywa i tak. Very Happy

Paimon napisał:

Ja do tej pory wolałam amerykański, łatwiejszy. Dopóki nie poznałam anglika który mógłby do mnie mówić godzinami.. eh, nie ważne że czasami go nie rozumiałam, pewnie przez to patrzenei na jego uśmiech:P

Ach te wspominki!

Wszystkim polecam studiowanie w Krakowie, gdzie można się natknąć na obcokrajowców z całego świata. Nowozelandczycy są szczególnie fajni Razz

ja wszystkim polecam gorąco poznań. u mnie na uczelni są sami azjaci... (dosłownie dziesiątki) chociaż ja się z nimi osobiście nie zetknęłam. ale poza tym głównymi arteriami miasta przewalają się tłumy obcokrajowców, głównie niemców i amerykańskich murzynów, ale zdarzają się też różni inni Wink

zlygotyk napisał:

ja wszystkim polecam gorąco poznań. u mnie na uczelni są sami azjaci... (dosłownie dziesiątki) chociaż ja się z nimi osobiście nie zetknęłam. ale poza tym głównymi arteriami miasta przewalają się tłumy obcokrajowców, głównie niemców i amerykańskich murzynów, ale zdarzają się też różni inni Wink

Dla mnie zawsze "inni" byli bardziej interesujący...