LOVE & OTHER DRUGS

moongirl napisał:

A tu jeszcze słów kilka o najnowszym filmie

Najnowszym filmem Jake'a jest obraz z pogranicza sensacji i sci-fi.Reżyserem filmu jest Duncan Jones,syn Davida i to jakiego Davida!!Davida Bowie mianowicie.Oto trailer dla tych co je oglądają http://www.youtube.com/watch?v=NkTrG-gpIzE Takim spojrzeniem jak jak w 1 min 3 sek to Jake na filmie nas chyba jeszcze nie uraczył Przestraszony

leroy brown napisał:

moongirl napisał:

A tu jeszcze słów kilka o najnowszym filmie

Najnowszym filmem Jake'a jest obraz z pogranicza sensacji i sci-fi.Reżyserem filmu jest Duncan Jones,syn Davida i to jakiego Davida!!Davida Bowie mianowicie.Oto trailer dla tych co je oglądają http://www.youtube.com/watch?v=NkTrG-gpIzE Takim spojrzeniem jak jak w 1 min 3 sek to Jake na filmie nas chyba jeszcze nie uraczył Przestraszony

No racja, pisząc o najnowszym filmie z Jake'm miałam oczywiście na mysli ten, najnowszy w polskich kinach, już niebawem "Love and.....". Ot taki skrót myślowy Wink

A ten najnowszy, o którym piszesz Leroyu zapowiada się całkiem całkiem, lubię takie filmy (choć może tylko w trailerze tyle się dzieje Wink

). A i Jake jak dla mnie wygląda tu bosssko, nawet da się przeżyć ten trzydniowy zarost, hehe. Laughing

PS. Trailerów zwykle nie oglądam, ale tym razem skusiłam się na to "tajemnicze" spojrzenie Very Happy

No i nie żałuję Wink

moongirl napisał:

leroy brown napisał:

moongirl napisał:

A tu jeszcze słów kilka o najnowszym filmie

Najnowszym filmem Jake'a jest obraz z pogranicza sensacji i sci-fi.Reżyserem filmu jest Duncan Jones,syn Davida i to jakiego Davida!!Davida Bowie mianowicie.Oto trailer dla tych co je oglądają http://www.youtube.com/watch?v=NkTrG-gpIzE Takim spojrzeniem jak jak w 1 min 3 sek to Jake na filmie nas chyba jeszcze nie uraczył Przestraszony

No racja, pisząc o najnowszym filmie z Jake'm miałam oczywiście na mysli ten, najnowszy w polskich kinach, już niebawem "Love and.....". Ot taki skrót myślowy Wink

A ten najnowszy, o którym piszesz Leroyu zapowiada się całkiem całkiem, lubię takie filmy (choć może tylko w trailerze tyle się dzieje Wink

). A i Jake jak dla mnie wygląda tu bosssko, nawet da się przeżyć ten trzydniowy zarost, hehe. Laughing

PS. Trailerów zwykle nie oglądam, ale tym razem skusiłam się na to "tajemnicze" spojrzenie Very Happy

No i nie żałuję Wink

Nie chciałem żeby wyszło na to że się czepiam Wink

Z trailerami od dawna tak jest że często napakują go efektami,akcją itp po same brzegi a jak się potem zobaczy film to zgrzyta się tylko zębami jak można było się dac nabrac,mam nadzieję że w przypadku Source Code tak nie będzie gdyż poprzedni film tego reż ysera Moon zebrał znakomite recenzje.

leroy brown napisał:

Nie chciałem żeby wyszło na to że się czepiam Wink

Ależ czepiaj się, czepiaj Wink

, skoro masz rację. Ja w każdym razie się nie gniewam Smile

leroy brown napisał:

Z trailerami od dawna tak jest że często napakują go efektami,akcją itp po same brzegi a jak się potem zobaczy film to zgrzyta się tylko zębami jak można było się dac nabrac,mam nadzieję że w przypadku Source Code tak nie będzie gdyż poprzedni film tego reżysera Moon zebrał znakomite recenzje.

Ja tez mam nadzieję, że nie będzie tak źle i mam zamiar obejrzeć oba filmy.

A wracając do Jake'a i Anne, to moim zdaniem całkiem fajnie wyglądaliby jako para i to nie tylko filmowa. Wink

Zerknęłam na ten trailer, choć nie mam w zwyczaju tego czynić, bo jak piszesz Leroyu, w dwie minuty wszystkie akcje z filmu Very Happy

zapowiada się ciekawie..

O tak, fajna z nich para Smile

widziałam wywiad z nimi, mówili o Loves and.. ślicznie wyglądali.. ale ta moja beznadziejna przypadłość, mało rozumiem angielski ze słuchu Sad

mabi napisał:

Zerknęłam na ten trailer, choć nie mam w zwyczaju tego czynić, bo jak piszesz Leroyu, w dwie minuty wszystkie akcje z filmu Very Happy

zapowiada się ciekawie..

O tak, fajna z nich para Smile

widziałam wywiad z nimi, mówili o Loves and.. ślicznie wyglądali.. ale ta moja beznadziejna przypadłość, mało rozumiem angielski ze słuchu Sad

Ale można się tej przypadłości pozbyc.Nie zniknie ona co prawda od razu ale można i trzeba z nią walczyc Wink

"Love and other drugs" obejrzałam. :oops: Nie mogłam wytrzymać do premiery, tyle już o tym filmie czytałam, słyszałam i oglądałam.
Bardzo mi się podobał. Tyle było krytycznych recenzji w Stanach, moim zdaniem niesłusznie. Fajnie się go ogląda. Gdyby ktoś nie był zachwycony od razu, warto pójść drugi i następne, odbiór jest jeszcze lepszy. Tyle, nie będę spoilerować. Powiem tylko, że uwielbiam Jamiego.
I, kto oglądał trailer, to będzie zdziwiony, bo piosenki w filmie są zupełnie inne.

Ja odliczam juz dni do premiery w Polsce:))) Tak niewiele zostalo:)))

Kto ma w mieście Multikino, to już 1 lutego, czyli ten wtorek jest przed premiera w ramach kina na obcasach, tylko dla kobiet. Ok. 20:30

A u nas dopiero maja budowac Multikino:(

Ja tez juz jestem po seansie filmu Smile

miło sie oglądało, Jake zabójczy a Anne przepiękna i dla odmiany miło się ogląda ich razem w takiej historii. Naprawdę polecam film, obowiązkowo do obejrzenia ze względu na tę pare.

Tez jestem już po obejrzeniu Love and Other Drugs.I mam trochę mieszane odczucia.Bardzo dobrze przedstawiony wątek funkcjonowania koncernów farmaceutycznych,metod sprzedaży leków( małe przysługi dla lekarzy wypisujących odpowiednie recepty w postaci wycieczek,wyjazdów itp),konkurencji między nimi.Nieźle przedstawiony problem choroby Maggie.Jake i Anne bardzo dobrze,w niewymuszony sposób zagrali ,i chemia między nimi jest odczuwalna.Może trochę za duzo patosu w jednej scenie pod koniec.Natomiast nie przekonała mnie osoba brata Jamiego,jakby całkiem z innej bajki.

Ja w piątek byłam na premierze, obejrzałam film po raz czwarty. :lol: Wciąż tak samo mi się podoba. Brat jest wkurzający, ale czyż to nie samo życie?
Wg. mnie wątki są zgrabnie połączone, ale opinie na ten temat są różne. W kinie wszyscy reagowali bardzo sympatycznie, dużo było śmiechu.

Postac brata takiego a nie innego służyła tu chyba specjalnie do złamania powagi filmu. Zważywszy na chorobę nieuleczalną i to, ze nie da się w tej sytuacji znaleźć nic smiesznego, rozweselającego.

blue napisał:

Postac brata takiego a nie innego służyła tu chyba specjalnie do złamania powagi filmu. Zważywszy na chorobę nieuleczalną i to, ze nie da się w tej sytuacji znaleźć nic smiesznego, rozweselającego.

Tylko ze o wiele lepiej moim zdaniem wypadło złamanie powagi i filmu i sytuacji w jakiej znaleźli się chorzy na Parkinsona przez nich samych na kongresie im poświęconym na który trafia Maggie a nie przez jakiegoś infantylnego osobnika.Oni sami potrafili znaleźc w swej chorobie coś zabawnego.Uważam że scena na rzeczonym kongresie była najlepsza w całym filmie.