The Dark Knight

The Dark Knight jest filmem wizualnie i dźwiękowo fantastyczny.Choć nie przepadam za takowym gatunkiem muszę przyznać,że genialny.Nie przesadzone,nie przedobrzone,nie używane przesadnie efekty specjalne..Wiele scen z dominującą muzyką wciska widza w fotel pozostawiając go w niemym zdumieniu i oszołomieniu.Bo właśnie to oszołomienie pozostało mi do teraz.Aktorski kunszt Heath'a powalił całą konkurencję i wyszedł na pierwszy plan tytułowego bohatera.Trzeba nie lada talentu ba!majstersztyku warsztatu aktorskiego,żeby dokonać tego co dokonał Heath.Szaleństwo-obłąkanie jakie zdołał wykreować w roli Jokera zbiło z nóg.Jednych napawa pewnie wstrętem,innych przerażeniem..a mnie..no cóż..to genialny Ennis...za każdym razem gdy tylko pojawił sie na ekranie serce biło mocniej w oczekiwaniu co się stanie,co zrobi niewątpliwie podnosi temperaturę ilekroć się zjawia.Chłonęło sie wszytko co było jego udziałem w tak dobrze "skrojonym" filmie.
Gdy akcja nabiera tempa a wydarzenia nie dają nam kolejno po sobie wytchnąć czuje się jakby w innym świecie..i jak to było powiedziane Batman jest niczym beż Jokera tak jak i Joker nikim bez Batmana.Pomijając przesłanie Mrocznego Rycerza tu mam wątpliwości i żałuję,że nie będzie odrębnego filmu tylko o Jokerze tylko z Batmanem w tle.Choć tu właśnie się tak stało!
Pozostaje głucha tęsknota,żal i ból,którego nie da się ukoić.Ale chyba można go zaspokoić czy też zagłuszyć tę dojmującą pustkę oglądając jeszcze raz i jeszcze raz..

A jak Wasze doznania?

[link widoczny dla zalogowanych]

wczoraj, na świeżo nie bardzo moglam zebrać myśli. Muszę się przyznać że podobnie jak blue nie jestem fanką gatunku, jednak cały seans siedziałam wciśnięta w fotel. nie przepadam za taką stylistyką, ale faktycznie realizacja tobi potężne wrażenie. Napięcie było tak duże że chwilami zapominałam oddychać Smile

muzyka i efekty dzwiękowe były świetne. Jednak żeby byc do końca szczerą, muszę dodać ,że mw moim odczuciu niektóre efekty były nieco przesadzone, np. (postaram się nie opisywać zbyt dokładnie) na widok znacznych ubytków w twarzy jednego z głównych bohaterów parsknęłam śmiechem. Widok owej twarzy powodował u mnie niemożnośc skupienia sie na akcji niestety.
Rola Heatha....niesmowita, moje serce podobnie jak blue oczekiwało każdej sceny w której się pojawiał. Zagrał naprawdę genialnie. Heath stworszył postać tak obłąkaną, psychotyczną i złą, że nie wyobrażam sobie, że praca na tą rolą mogła nie wpłynąc na jego samopoczucie...czuje się rozbita tą postacią, po seansie do teraz pozostał mi ten niepokój i poczucie chaosu. do tego świadomośc że już nie zagra więcej...mi samej wydaje się to nieco przesadne, ale po obejrzeniu The Dark Knight powróciło na nowo to poczucie straty i żalu. Życie Haetha wydaje mi się przerwane i niedokończone...zostaje pustka, której ja nie potrafię zagłuszyć oglądając jeszcze raz i raz... to tylko wzmaga u mnie ten niepokój.
szkoda tylko, że pewnie będzie pamiętany jako Joker głównie. Dla mnie zawsze pozostanie Ennisem. Głupio mi się przyznać, bo to idiotyczne, ale było silniejsze ode mnie: często w twarzy Jokera szukałam Ennisa. Z tęsknoty poprostu...

[link widoczny dla zalogowanych]

A to zdjęcie ....

Kto jeszcze z Was widział ten film? jeszcze nie miałam okazji...

emjotka napisał:

Kto jeszcze z Was widział ten film? jeszcze nie miałam okazji...

Tylko ten co bez przerwy filmy ogląda.Uważa ,że film pomimo paru małych wad jest bardzo dobry,momentami oszałamiajacy.A gdy się pojawiał sie Heath to w duchu sie usmiechałem(dla niektorych z was pewnie nie do wiary) i robiło mi się cieplej.Pomimo takiej roli i tego że życie poza ekranem znów okazało się być dziwką niestety.

emjotka napisał:

Kto jeszcze z Was widział ten film? jeszcze nie miałam okazji...

idż kochana do kina, bo my też ciekawi jesteśmy Twoich wrażeń...

No dzięki

Jak tylko obejrzę bądź pewna, że napiszę Wink

cholipa, miało być sympatycznie nie złośliwie Wink

Ależ ja się zawstydziłam właśnie z tej sympatii!!!

no to dawaj, dawaj Very Happy

W zestawieniu najbardziej kasowych filmów 2008 roku zwyciężył "Mroczny rycerz"

Cytat:

* Oto lista najbardziej kasowych filmów mijającego roku:

1. "Mroczny rycerz" (664 556 763 funtów zysku na całym świecie)
2. "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" (522 296 520 funtów)
3. "Kung Fu Panda" (414 170 059 funtów)
4. "Hancock" (407 241 548 funtów)
5. "Iron Man" (380 544 259 funtów)
6. "Mamma Mia!" (372 749 720 funtów)
7. "007 Quantum of Solace" (337 641 851 funtów)
8. "WALL-E" (324 126 455 funtów)
9. "Opowieści z Narnii: Książę Kaspian" (274 606 139 funtów)
10. "Seks w wielkim mieście" (271 650 336 funtów)

źródło [link widoczny dla zalogowanych]

HA HA HA ten śmiech był boski!!Nicholson się kryje przy tym.