You Tube-ulubione filmiki BBM

Wysłany: Wto 22:06, 17 Mar 2009

Dzięki (?) dziewczyny za docenienie.

Wysłany: Wto 22:07, 17 Mar 2009

Wysłany: Wto 22:12, 17 Mar 2009

Karola napisał:
Zrobiłam tam kiedys sobie taki filmik jak miałam czas.

http://www.youtube.com/watch?v=w02ysqG2SIs

leroy brown napisał:

No brawo brawo.To od teraz są już dwa klipy z tą piosenką Wink

Karola napisał:

Dzięki (?) dziewczyny za docenienie.

Leroy to facet Wink

Wysłany: Śro 6:56, 18 Mar 2009

Kurczę. Pomyłka. Napisałam tak jakoś z rozpędzenia Embarassed

Wysłany: Śro 10:57, 18 Mar 2009

Karola, jestem pełna podziwu!!!
Filmik po prostu chwytający za serce... eh...

Juz sama piosenka nieżle mnie wzrusza, a co dopiero dodając do niej sceny z BBM, w dodatku prawie wszystkie w czarno-białej tonacji... Skąd w moich oczach bierze się tyle łez?

Piękny i poruszający filmik... za każdym razem... Smile

Wysłany: Śro 14:30, 18 Mar 2009

moongirl napisał:

(...)
Zastanawiałam się co dziś czują osoby, które już trzy lata temu obejrzały BBM po raz pierwszy, na ile silne są jeszcze te emocje, ile pytań zadają sobie dzisiaj?
Czytając posty tych osób wiem, że TO nie mija, że za każdym, choćby najmniejszym, wspomnieniem filmu kryją się te same uczucia, wątpliwości, pytania, uśmiechy i łzy - co wtedy, za pierwszym razem.
(...)

Wracam do tego fragmentu postu Moongirl by potwierdzić, że rzeczywiście tak było (i nadal jest) w moim przypadku.

Po premierze kinowej czekaliśmy wszyscy ponad pół roku na DVD z filmem, i dopiero po zakupie mogłem go w całości ponownie obejrzeć... wtedy zadziałał na mnie nawet znacznie silniej, niż po pierwszym seansie. Po kolejnych dwóch miesiącach odszedł Heath, a ja przez długi czas po tym nie mogłem się zdobyć na oglądnięcie BBM... właściwie do emisji w TVN...

Tak więc, jak dotąd, obejrzałem nasz film trzy razy... i po każdej powtórce "zaliczam strzał". Zawsze celny, w dziesiątkę.
Oczywiście nie liczę płytszych czy głębszych "draśnięć" przy rozmaitych okazjach, o których pisze Moongirl... , ale "pełna dawka" działa najskuteczniej...

Co do tempa kolejnych rekonwalescencji i dochodzenia do siebie, to nie bardzo dostrzegam postęp...

(przepraszam za porównania medyczno-urazowe... ale ze mnie taki pacjent - masochista, co niespecjalnie chce unikać kolejnych celnych trafień...)

pozdrawiam wszystkich postrzelonych... Smile

Wysłany: Śro 14:33, 18 Mar 2009

Karola, gratuluję...

podkład, dobór scen i te czarno-białe sekwencje - majstersztyk...

Wysłany: Śro 15:39, 18 Mar 2009

piotrek napisał:

ale "pełna dawka" działa najskuteczniej...

Zgadzam sie z Tobą w 100%. Tylko ja nieraz się boję sięgnać i obejrzec jeszcze raz. Może boje się, że mi spowszednieje? Nie wiem.

PS. Jeszcze raz dzięki za docenienie filmiku. Smile

Wysłany: Śro 21:51, 18 Mar 2009

no to ja też.. http://www.youtube.com/watch?v=UxW0npSi9U0 - flash back
..na dowód że żyję

pozdrawiam bardzo gorąco starych i nowych!

Wysłany: Śro 22:47, 18 Mar 2009

Karola napisał:

piotrek napisał:

ale "pełna dawka" działa najskuteczniej...

Zgadzam sie z Tobą w 100%. Tylko ja nieraz się boję sięgnać i obejrzec jeszcze raz. Może boje się, że mi spowszednieje? Nie wiem.

Nie spowszednieje. Ja obejrzałam Dirty Dancing jakieś 30 razy i ZAWSZE emocje są tak samo silne. To jedyny film, który widziałam tyle razy, mój ulubiony film muzyczny.
Z pewnością to samo będzie z Brokeback, za każdym razem będę ryczeć i zawsze będzie bolało.
Jest tak, że chętnie wracamy do arcydzieł, do dobrego kina z najwyższej półki, a przecież takie jest właśnie dzieło Anga Lee!

Wysłany: Czw 22:26, 19 Mar 2009

piotrek napisał:

(...)
Tak więc, jak dotąd, obejrzałem nasz film trzy razy... i po każdej powtórce "zaliczam strzał". Zawsze celny, w dziesiątkę.
Oczywiście nie liczę płytszych czy głębszych "draśnięć" przy rozmaitych okazjach, o których pisze Moongirl... , ale "pełna dawka" działa najskuteczniej...

Ja obejrzałam BBM trzy razy - pierwszy raz w TVN - i choć te pierwsze emocje już opadły, to nadal "chłonę" wszystko, co jest związane z tym tematem. Czuję, że coś się we mnie zmienia, a tym samym w moim życiu, płynie z tego coś pozytywnego - choć jeszcze nie wiem co to jest Wink

piotrek napisał:

Co do tempa kolejnych rekonwalescencji i dochodzenia do siebie, to nie bardzo dostrzegam postęp...

Piotrku,
przyznam, że "słodko" przerażająco zabrzmiały te słowa... Wink

Ale to przerażenie, a może strach, daje NADZIEJĘ na kolejną i kolejną potężną dawkę emocji i przeżyć, równie głębokich i bolesnych, jak za pierwszym razem - przeżyć, których przecież nie chcemy się pozbyć czy unikać, nie chcemy zapomnieć... Każdy z nas pewnie pyta siebie nie raz: DLACZEGO?

Jakoś bardzo pasują mi tutaj słowa piosenki:

"How can I think I'm standing strong,
Yet feel the air beneath my feet?
How can happiness feel so wrong?
How can misery feel so sweet?" (...)

To świadczy też o tym, ze ten film i wszystko, co z nim związane nie spowszednieje, nigdy nie stanie się obojętny czy wręcz nudny Wink

Wysłany: Czw 22:29, 19 Mar 2009

wing napisał:

no to ja też.. http://www.youtube.com/watch?v=UxW0npSi9U0 - flash back
..na dowód że żyję

Wing,
Dziękuję Ci za ten filmik - jest cudowny!!!

Polecam na późne wieczory tuż przed snem... Hmm... Rozmarzyć się można... Wink

...a potem śnić, śnić, śnić....

Wysłany: Nie 0:13, 22 Mar 2009

Karola, Wing- świetne filmy! wzruszające...

Dobra nie wiedziałam gdzie to dać. Mam nadzieję, że nie dostanę reprymendy Smile

(pewnie nie, bo nikt tu nie zagląda Sad

)

http://www.youtube.com/watch?v=IIQRmWcSULo

Dlaczego reprymendę...nie ma po za co! Smile