FILMY

Czy sa jakies filmy które zrobily na was podobne wrazenie co BM?

BBM przypomina mi nieco francuski "L'homme que j'aime"
(mężczyzna którego kocham)
Leciał kiedyś na franc-niem kanale "arte".
Także i tu mamy pięknie przedstawioną miłość dwóch młodych mężczyzn,których tragicznie rozdziela los.
Nie na tym podobieństwa się kończą.
Piękny , wzruszający , choć może mniej patetyczny, niż BBM.
Chyba trudny do dostania w Polsce, ale warto próbować !
Tytuł ang. to chyba "The Man I Love"

No tak, ale "L'homme que j'aime" zostawił widzowi pewną nadzieję. Myślę tu o ostatniej scenie: Martin przekazał Lucas coś wyjątkowego (nie będę kontunuował myśli, by nie opowiadać filmu).
Tymczasem "Tajemnica BBM" takiej wiary czy nadzei nam nie daje. Nie chodzi tylko o to, że film kończy się smutno - takich jest wiele. Ale ten.... Zresztą sami wiecie.

"Godziny"

A ja z pełną świadomością mogę powiedzieć, że aż TAKIEGO wrażenia nie zrobił na mnie jeszcze żaden film Shocked

Gość

A podobne? Wink

Hmmm, podobne... Ok, podobne, ale duuużo słabsze wrażenie:

"Bandyta"
"Wielki Błękit"
"Trainspotting"
"Gattaca"

więcej grzechów nie pamiętam Wink

Oprócz tego grzeję się na "Pręgi", na które niefrasobliwie nie wybrałam się do kina, a które HBO wyemituje w niedzielę zdaje się Very Happy

Zobaczymy, czy będą takie, jak się spodziewam.

Wrażenie (ogólnie, a nie tak jak BM) wywarł na mnie film "Requiem for a Dream". Film naprawdę mocny, po obejrzeniu go siedzi się przez 15 minut i gapi w ekran ze szczęką w okolicach stóp Twisted Evil

Historia przypominająca mi BM (nie mówię, że podobna) to "Wichrowe wzgórza" z niesamowitym wręcz Ralphem Fiennesem. Film o miłości, słodko-gorzki, ale tak naprawdę słodkości w nim niewiele. I tak jak po obejrzeniu BM chciało mi się przytulić głównych bohaterów i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze Very Happy

Stowarzyszenie Umarłych Poetów .

No oczywiście, zapomniałam o "Wichrowych wzgórzach"
I jeszcze:
"Ostatni Mohikanin"
"Trzy kolory: Niebieski"

W Niebieskim jest taka scena z murem i zdarta skora na piesci od ocierania o niego po nocy na materacu.
Kiedy ogladalam drugi raz BBM, przy scenie rozstania, kiedy Ennis pada na kolana i probuje piesciami wywolac bol fizyczny, by wyrzucic ten caly bol wewnatrz, przypomnial mi sie ten moment z Niebieskiego. To szukanie bolu, by poczuc, ze sie jeszcze zyje, chociaz wewnatrz wszystko usmiera...
Kieslowski nie dosc ze tyle rozumial i wiedzial, to jeszcze potrafil to pokazac i przekazac. Szkoda, ze go nie ma.

Kulka, bardzo trafne skojarzenie tych scen! Podoba mi się!

"Cztery Wesela i Pogrzeb" Razz

co do wichrowych wzgorz, to podobno Heath Ledger ma imie po bohaterze
powiesci Heathcliffie Powiesc Bronte jest jedna z ulubionych jego mamy Very Happy

A siostra Heatha ma na imię Katy;)
A ja po Emily Bronte na bierzmowaniu dałam sobie Emilia;)